Jak otworzyć agroturystykę we Włoszech – to marzenie wielu osób, Mamy jednak przekonanie, że potrzebne są na to miliony. Małgorzata Klaus, z agencji wynajmu wakacyjnych domów Liguria Extra Vergine, zawsze mówi, że jej przykład jest dobry dla odważnych osób z niewielkimi pieniędzmi. Małgosia z sukcesami wybudowała najpierw niewielki dom na liguryjskiej wsi, a następnie po latach, przekształciła go w agroturystykę. Oto jej historia. Warto ją przeczytać, nigdy nie wiadomo, kiedy przyda nam taka wiedza.
Jest to wpis gościnny, którego autorką jest Małgorzata Klaus z Ligurii.
Jak otworzyć agroturystykę we Włoszech
Pewnego dnia zaświtał mi taki pomysł: otworzę agroturystykę! Nasz pierwszy dom, który wyremontowaliśmy parę lat temu, stał pusty, przenieśliśmy się do nowego. Postanowiliśmy z mężem wynajmować w lecie dla turystów. Jak to ugryźć? Dowiedziałam się, że jako rolnik mogę otworzyć agriturismo, wynajmować legalnie i oszczędzać na podatkach. A różnica w podatkach jest duża, normalnie 22%, w przypadku agriturismo 3%. Pomysł był bardzo romantyczny: będę gotować marmoladę, uprawiać jarzyny i owoce, którymi będę obdarowywać gości. I jeszcze będę mieć kury, osiołki i kozy. Tyle marzenia, postanowiliśmy zająć się realizacją.
Pierwszy krok: trzeba zostać rolnikiem, czyli jak otworzyć agroturystykę we Włoszech
Ziemi mamy pod dostatkiem, czyli nie ma problemu. Mój mąż zarejestrował się w stowarzyszeniu rolników, można to nazwać związkiem zawodowym: CIA. W każdym regionie są inne, jeżeli chcecie się zarejestrować, wystarczy popytać sąsiadów.
Drugi krok: musisz mieć gospodarstwo rolne. Jak otworzyć agroturystykę we Włoszech
Trzeba założyć gospodarstwo rolne (Azienda Agricola) i tu zaczęły się pierwsze schody. Wydawało się nam, że mamy bez liku gajów oliwnych i ogrodów, niestety zabrakło 1500 metrów kwadratowych.
Tereny muszą być uprawiane, nie leżeć odłogiem. W każdym regionie są inne wymagania. Poniewaz u nas, w Ligurii, jestesmy w górach, czyli mamy bardzo niekorzystne położenie i trudny teren do obróbki (zona svantaggiata), możemy mieć trochę mniej ziemi. Mimo to zabrakło. Co robić? Zaczęłam szukać, pytać sąsiadów, kto mógłby nam kawałek wydzierżawić? Uwaga, cała historia toczy się w styczniu 2017.
Po paru dniach okazało się, że nasz sąsiad ma kawałek, 3000 m kwadratowych gaju oliwnego do wynajęcia. Bierzemy! Niestety, gdy zobaczyłam te oliwki, mi ręce opadły. Nikt tej ziemi nie uprawiał od 30 lat. Połamane drzewa, połowa uschnięta, a wszystko spowite gęstwiną bluszczy i jeżyn. Wietnam i Kambodża to pestka.
Teren musimy szybko przygotować, inaczej nie doliczą nam tej powierzchni. Przyszli sąsiedzi, pokiwali głowami: „Margherita, ci vuole un scavatore”, trzeba wziąć koparkę. Oliwki koparką? Po trzech dniach teren został wykarczowany, po następnych trzech tygodniach gałęzie i bluszcz spalone, drzewa przycięte.
Już mamy kwiecień 2017. Udało się mamy Azienda Agricola.
Trzeci krok: czasem trzeba zrobić scenę. Jak otworzyć agroturystykę we Włoszech
Nasz dom musi mieć dokument, który oświadcza, że został legalnie zbudowany, że wszystkie instalacje: elektryczna, gazowa i kanalizacja są zgodne z normami (dichiarazione della conformità), zostaje sprawdzona wysokość pomieszczeń, wyposażenie itd. (abilitabilità lub agibilità). Myślałam, że to żaden problem, zadzwonię to naszego architekta, który projektował nasz dom, na pewno ma wszystkie dokumenty. Ha, nasz architekt, przemiły człowiek, postanowił zrobić karierę polityczną. Czekamy 3 miesiące na dokumenty. Straciłam cierpliwość, lato się zbliża, a my nie możemy wynajmować. Jestem dobrze wychowaną i spokojną osobą, ale nie dałam rady. Zrobiłam piękną, iście włoską scenę, zabrałam dokumenty i postanowiłam szukać nowego architekta. Po 5 minutach telefon z przeprosinami: wszystko już gotowe, brakuje tylko podpisu i możemy wysłać wszystkie papiery do gminy. Kto by pomyślał, że to takie proste… już mamy koniec sierpnia .
Czwarty krok: haczyki. Jak otworzyć agroturystykę we Włoszech
Zaniosłam dokumenty do gminy, która po sprawdzeniu wysyła wszystko do prowincji. Naturalnie, odpowiedź z gminy przychodzi po 3 tygodniach, zapomnieliśmy postawić haczyk w odpowiednim miejscu. Wypełniamy razem z architektem wszystkie formularze jeszcze raz. Pazienza… teraz musimy czekać 6 tygodni (il silenzio assenso), jeżeli w tym czasie gmina i prowincja nie złożą sprzeciwu, możemy otwierać nasze Agriturismo. Już mamy październik.
Piąty krok: CIA, IVA i inne historie. Jak otworzyć agroturystykę we Włoszech
Gmina nie złożyła sprzeciwu, Ufff… Idziemy do związku rolników CIA, gdzie godzinami wypełniamy różne formularze, podpisujemy dokumenty, które tylko w części rozumiemy. Och matko! Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze…. Po trzech tygodniach, następne 3 godziny w CIA, pan przy biurku pociesza „siamo al buon punto”. Jeszcze tylko wizyta u doradcy podatkowego (commercialista), rejestracja w Izbie Handlowej (Camera di Commercio), założenie numeru podatkowego (partita IVA).
Styczeń 2018. Nie wierzę! Nareszcie się udało! Mamy wszystkie dokumenty, dostaliśmy 3 gwiazdki i oficjalną plakietkę regionu Ligurii.
Ale to jeszcze nie koniec.
Szósty krok: policja, hasła i kontrole. Jak otworzyć agroturystykę we Włoszech
Muszę zaprezentować dokumenty na policji (questura), gdzie dostanę hasło, przy pomocy którego muszę zarejestrować online w ciągu 48 godzin wszystkich gości. No i jeszcze drobiazg: w ciągu następnych trzech tygodni będziemy mieli dwie kontrole: jedną z ASL (odpowiednik sanepidu) i jedną z Regionu Liguria. Ostatnia komisja kontroluje, czy faktycznie uprawiamy naszą ziemię.
Proste, prawda?
A gdybyście chcieli trzymać zwierzęta w swoim gospodarstwie i potrzebowali porady, chętnie też coś opowiem. To nasz „Progetto Asino”, Projekt Osiołków, ale to już całkiem inna historia.
Agriturismo w Ligurii, Ine Barche
Teraz już wiesz, jak otworzyć agroturystykę we Włoszech. Agriturismo w Ligurii Ine Barche właśnie otworzyła Małgosia Klaus i to jest jej historia. Jeśli chciałbyś tu przyjechać na wakacje, kliknij: Agriturismo Ine Barche, a zobaczysz, jak dokładnie wygląda to miejsce.
Małgosia nie po raz pierwszy na łamach mojego bloga opisywała swoje liguryjskie przygody.
- możesz przeczytać o tym, jak uczyła się razem z mężem obchodzić z drzewami oliwnymi, zbierać swoje pierwsze plony: Zbiory oliwek w Ligurii. Myślisz, że to bułka z masłem
- jaka jest Liguria na co dzień, schowana w górskich dolinach albo ta głośna, plażowa: Prawdziwe oblicze Ligurii
- Małgosia pomogła mi także w stworzeniu przewodnika: 23 niezwykłe miejsca w Ligurii
- Prela Castello. Raj na ziemi Małgorzaty Klaus
Małgosia jest kobietą sukcesu, bizneswoman. Na co dzień wynajmuje wakacyjne domy w Ligurii w okolicach Imperii i na Elbie, a także sprzedaje domy w Ligurii, więc jeśli marzysz o zakupie tutaj domu, wiesz już, gdzie się zgłosić.
Sama Małgosia, gdyby tylko mogła, kupiłaby wszystkie opuszczone domostwa w okolicy i remontowała je krok po kroku. Serce jej się ściska, gdy widzi niszczejące, puste domy. Tchnęłaby w nie ponownie życie, przywróciła duszę i blask.
Nie masz teraz czasu na czytanie? Nie ma sprawy! Zapisz poniższe zdjęcie agriturismo w Ligurii na Pinterest, aby przeczytać później.
Włoska poczta
Dzielę się z Tobą moimi włoskimi podróżami, mając nadzieję, że cię zainspirują do samodzielnego poznawania jednego z najpiękniejszych krajów na świecie. Dlatego zachęcam, abyś dołączył także do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Tylko dzięki temu nie przeoczysz niczego, co się pojawiło na blogu, ale przede wszystkim, otrzymasz mnóstwo dodatkowych informacji.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedna z najciekawszych grup na FB. Zapraszam cię także na mojego Instagrama, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!
Pani Małgosiu, brawa za inicjatywę, za takie ilości pazienzy, wiedzie pani życie o jakim marzę ja z narzeczonym! My chcemy założyć agroturystkę w Rumunii, ale też będziemy wszystko zaczynać od zera.
Trzymam za was kciuki! Małgosia, dzięki swojej cierpliwości idzie jak burza do przodu. Pozdrawiam serdecznie!
Dzień dobry, mam takie pytanie. Czy nie ma ograniczeń w zakupie ziemi rolnej? W Polsce nie będąc rolnikiem można kupić tylko 3000m2
Zastanawiamy się z mężem nad kupnem gospodarstwa w Emilia romagna
Proszę się skontaktować z autorką tego artykułu, która ma doświadczenie w Ligurii. Proszę pamiętac, że każdy region we Włoszech może mieć własne zasady. Włochy to kraj bardzo urozmaicony geograficznie. Pozdrawiam, Magda