Odkrywanie Aggius było dla mnie niczym studiowanie sztuki teatralnej. Minuta po minucie, niczym w kolejnych aktach przedstawienia, miasto ukazywało w swej opowieści całe spektrum emocji i zawiłości dawnych narracji. Historia miasta pełna jest trudnych doświadczeń, wciąż żywych tradycji rękodzielniczych i ludzi oddanych mu sercem. Nie spodziewałam się takiego miasta, jest inne niż moje o nim wyobrażenia, jest na wskroś autentyczne i w niczym nie przypomina Sardynii, jaką znamy z pocztówek i folderów reklamowych.
To miasto dla poszukiwaczy prawdy o wyspie, naturalnej sardyńskiej architektury, głęboko osadzonych lokalnych tradycjach i kulturze. I chociaż Costa Smeralda jest niemal za miedzą, Aggius pozostało sobą, dzięki czemu znalazło się na prestiżowej liście Touring Club Italiano, Bandiera Arancione, dla najbardziej autentycznych miasteczek Włoch.
Pomarańczową flagę, Bandiera Arancione, otrzymują tylko niewielkie miasteczka, do 15 000 mieszkańców, gdzie występuje równowaga między wykorzystaniem lokalnych zasobów, wspieraniem sztuki rzemiosła i przedsiębiorczości, przy zachowaniu regionalnej tożsamości.
A wracając do sztuki, jest tu, w pewnym sensie, przewodnikiem. Kolorowe stopy namalowane na ulicach Aggius zaprowadzą cię we wszystkie najważniejsze punkty miasta. Ale póki co, pozwól, że ja będą Twoim przewodnikiem.
Akt I. Skała
Aggius to granitowe miasto! Domy, kościoły, drogi, schody, wszystko, co w mieście jest stare i autentyczne, jest zbudowane z kamienia, naturalnego budulca, jakiego w tej okolicy nie brakuje. Gallura to skały i jeszcze raz skały, a Aggius to jedno z najstarszych i najpiękniejszych miasteczek rejonu. Nie ma tu jednak jednego głównego placu, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni, zwiedzając włoskie miasteczka. Tu jest kilka, niewielkich placyków i każdy na swoje konkretne przeznaczenie. Na jednym się plotkuje, na innym tańczy, na kolejnym gra w klasy, są także takie, gdzie wypada napić się kawy albo czego mocniejszego. Tu królem jest granit.
Kamienne miasto
Typowy krajobraz rejonu Gallura to piękne skały i głazy ukształtowane przez tutejsze wiatry i morze. Nie inaczej jest w Aggius, tutejsze skały mają oko na miasto, a miejski park pełen jest okrągłych, niczym wielkie piłki skał, tylko wszystkie trolle tak się pochowały, że za nic nie mogłam ich wypatrzeć. A jestem niemalże pewna, że lasy nad stawami to ich dom.
Oto, jak wygląda kamienne miasto Aggius.
[row]
[/row]
[row]
[/row]
Dolina księżycowa, Valle della Luna
Vale della Luna nazywana jest także Piana dei Grandi Sassi i wygląda jak z innej planety. Wśród porozrzucanych kamieni, skał i głazów, zawsze obecnego księżyca i sielsko pasących się krów, stoi sobie także nurag, który jest oto światkiem najpiękniejszych zachodów słońca w okolicy.
Do doliny dojeżdża się z Aggius drogą SP74. Na mapie Aggius naniosłam punkt widokowy i zarazem parking, skąd widać pięknie dolinę, natomiast droga ma cały czas po prawej i po lewej niesamowite widoki. Jest także po drodze mały kościółek św. Filipa, przy którym warto się zatrzymać na chwilę (jest także na mapie). A potem, już nieco bardziej wyboistą drogą dojedziesz do nuraga Izzana.
Nuraghe Izzana
Gwiazdą Doliny Księżycowej, zaraz po księżycu i pięknie samej doliny, jest jeden z wciąż widocznych śladów cywilizacji nuragijskiej, Nuraghe Izzana. Niemy świadek historii rozwoju rejonu Gallura. Chociaż, czy aby na pewno tylko niemym świadkiem? Obok niego beztrosko pasą się krowy i owce, a ja wchodzę do środka i zdębiała, podziwiam kunszt dawnych budowniczych, którzy bez żadnej zaprawy, zbudowali idealne siedlisko, które przetrwało tysiące lat. Czy nasze domy będą miały szansę tyle trwać?
[row]
[/row]
Laghetto Santa Degna
Jezioro powstało dzięki pracy człowieka. Jest wspaniałym miejscem, gdzie miejscowi bardzo chętnie udają się na spacery, a także, aby schować się przed letnim upałem. W sezonie działa tu bar.
Akt II. Sztuka uliczna
Brama garażowa, ściana budynku, wejście do domu, przejście … to wszytko może być dziełem sztuki!!! Murale świetnie wpisują się w tutejszą architekturę, ożywiając miasto i zaskakują przyjezdnych. Są także liczne instalacje artystyczne, które zostały wykonane przez znakomitych, włoskich artystów. No i powiem szczerze, zaskoczyło mnie to wręcz fenomenalnie!
I jeszcze kilka prac, które bardzo mi się spodobały.
[row]
[/row]
Akt III. Tradycje
Tradycja w Aggius ma kolor lokalnych strojów ludowych i ręcznie tkanych dywanów. Zapach świeżo zdjętej kory korkowej i soczyście wypełnionych słońcem winogronowych gron. Jest jeszcze głos tradycyjnych pieśni! Prócz winogron, które spokojnie dojrzewają w winnicy, czekając na rychłą przemianę w wino, wszystko możesz zobaczyć w tutejszym muzeum etnograficznym.
Jeśli miałabym ci wskazać miejsce, które obowiązkowo musisz zobaczyć w Aggius, powiedziałabym idź do muzeum etnograficznego! Jest piękne i pokazuje całą historię tego rejonu Sardynii, od dawnej szkolnej klasy, przez wystrój domostw, starą aptekę, wytwórnię serów i korka, stroje ludowe po imponujące pracownie ceramiki i sale wykładowe. Nie brakuje to nowoczesnych technologii, więc możesz być momentami zaskoczony! Wiele zobaczysz, dotkniesz, usłyszysz!
Muzeum Etnograficzne: Museo Etnografico Oliva Carta Cannas, Via Monti di Lizu n. 6 – 07020 Aggius, bilet 4 EUR, ulgowy 3 EUR.
Drzewa korkowe
Sardynia to wyspa, na której pozyskuje się korek, dlatego krajobraz drzew, z których zdjęto warstwę kory jest tu dość powszechny. Nie mniej jednak, robi to na mnie zawsze wrażenie, szczególnie, gdy złote promienie zachodzącego słońca kolorują okolice na pomarańcze i czerwienie, mam wrażenie, że znalazłam się w Australii, a nie na Sardynii. Takie obrazki są w drodze do nuraga Izzana, którego opisałam wcześniej.
Żywe tradycje tkackie
W mieście znajduje się zakład, w którym Gabriela całe swoje dorosłe życie wyplata ręcznie dywany na krośnie. Ale mało tego, osobiście zbiera na okolicznych łąkach i w lasach rośliny, którymi farbuje owczą wełnę, aby uzyskać właściwy kolor! Prawdę mówiąc, oczami wyobraźni widzę ją, jako zakapturzoną kobietę, która żyła jakieś 200 lat temu, chodziła z wiklinowym koszem i zbierała co tam potrzebuję, zawsze … z dymiącym papierosem w ustach. Bo Gabriela z papierosami się prawie nie rozstaje. Jest żywą legendą Aggius, nie możesz być w mieście i nie zajrzeć do jej niewielkiego laboratorium, gdzie jest prawie zawsze. Każdy w mieście, bez problemu wskaże ci jej zakład.
I jedna wskazówka, dywan po włosku to il tappeto. Wiem, lekko mylące, to tzw. falsi amici – słowa, które podobnie brzmią do znajomego nam wyrazu, a znaczą coś innego, warto zapamiętać.
Laboratorio tessile L’Albero Padre s.a.s di Rita Gabriella Lutzu, Via Elio De Cupis, 11, Aggius.
Gabriela robi dywany także na zamówienie, więc gdybyś miał ochotę mieć w domu piękny, sardyński dywan, to już znasz najlepszy adres. Zrobi każdy wzór! Podziwiam jej talent i cierpliwość. Poza tym jest przesympatyczna i chętnie opowiada o swojej pracy (po włosku).
[row]
[/row]
Akt IV. Bandyci
Jakieś 270 lat temu, na Sardynii rozpoczęła się epoka mrożącą krew w żyłach!
Okres bandytyzmu to trudna karta historii wyspy. Aggius było epicentrum bandytyzmu Gallurese od połowy XVI, aż do połowy XIX wieku. Podczas tego długiego i niespokojnego okresu, na trudnym i rozległym terytorium Aggius, morderstwa, zasadzki, kradzieże bydła i zniszczenia były na porządku dziennym. W pewnym momencie, niemalże każdy brał bezpośredni lub pośredni udział w jakimś nielegalnym procederze.
Było tak źle, że w 1766 roku, Francesco Ludovico Costa, wicekról Królestwa Sardynii, wydał dekret, w którym ostrzega, że wieś Aggius może zostać zniszczona, ponieważ uznano ją za „skandaliczne schronienie i przychylność dla bandytów i wichrzycieli”. Ten dekret wisi dziś na murach muzeum bandytyzmu, które założono nieprzypadkowo, w byłym pałacu magistrackim. Budynek znajduje się w najstarszej części miasta, w uliczkach do niego przylegających, ponad sto lat temu popełniono liczne morderstwa.
Dziś na wyspie nie ma już śladu po bandytyzmie, choć … miejscowi wspominają, że czasem, gdzieś, ktoś dokona wendety za dawne, nierozliczone sprawy … Ile w tym prawdy? Trudno mi powiedzieć.
Museo del Banditismo. Koniecznie je odwiedź, gdy będziesz w mieście!
Nieczynne jedynie poza sezonem, od 1 listopada do 31 marca. Jeśli będziesz w tym okresie, musisz wcześniej zadzwonić i poprosić o otwarcie, tel. 079 62 10 29 lub 349 45 33 208. Bilet 4 EUR.
AKT V. Mieszkańcy
Aggius to miasto autentyczne, nie udaje innych, jest sobą! Podobnie jak tutejsi mieszkańcy, silnie związani ze swoją ziemią, tradycjami. Z dumą pokazywali mi swoje miasto, a przecież wcale nie musieli mnie brać pod swoje skrzydła! To są jednak uroki wyjazdów poza sezonem, gdy nie ma turystów, gdy jest czas. Na zdjęciu poniżej – Maria Vittoria z tym niesamowitym uśmiechem i w żółtej kurtce (w jej B&B nocowałam, opis znajdziesz poniżej), moja córka Tola i Andrea Altea, który wysławia Aggius w całym świecie, zajmując się promocją miasta, a na co dzień, produkuje wino! Szukajcie jego win, Cantina Balares, szczególnie białe wino Jeda!
Gdzie zjeść w Aggius
A jakże! Prawdziwa kuchnia rejonu Gallura jest najlepsza w restauracji Il Mosto!!!! Karmią bardzo dobrze, możesz liczyć na typowo sardyńską pastę ręcznej roboty, mięsa i klasyczne, lokalne desery. Założę się, że możesz być zaskoczony!
Trattoria Wine & Food Il Mosto, Via Del Mosto, 13, 07020 Aggius.
[row]
[/row]
Najlepsza pizza w mieście, w tym pizza na metry, jest zdecydowanie w Antiga Pizzaria, Via Roma 155, 07020 Aggius. Skoro zaprowadzili mnie tu miejscowi, musisz mi wierzyć na słowo, że była to prawdziwa uczta i celebracja smaków! Zaskoczenia połączeń smaków nie brakowało!
[row]
[/row]
Jeśli już czytałeś na moim blogu cokolwiek na temat Sardynii, musiałeś się natknąć na słowo mirto! To likier z owoców mirtu, mały kieliszeczek pije się na końcu takiego obżarstwa, jakie mi zaserwowano w Aggius. Mirto działa niczym najlepsze lekarstwo! Przynosi ulgę natychmiast i pije się go po prostu na lepsze trawienie. Kocham mirto niezmiennie od naszego pierwszego spotkania w 2011 roku. Wtedy to, w pewnej agroturystyce, zaserwowano mi górę jedzenia na kolację, a że wszystko było dla mnie nowe … sam wiesz, jak to czasem człowiek chce spróbować wszystkiego. I wtedy na koniec podano mi kieliszek mirto, istne zbawienie! Dlatego też na Sardynii zawsze poproś o mirto.
Gdzie nocować w Aggius
Spędziłam tu kilka nocy, w ciepełku i rozpieszczona ilością dostępnych produktów na śniadanie. To był luty, więc w domach bywa chłodno i wilgotno, ale tu było milutko. Jest także klimatyzator, więc latem można się chłodzić do woli. Słowo Criasgi jest dla nas nieco trudne do wymówienia, zwłaszcza, że to w sardu, języku, jakim posługują się Sardyńczycy, a oznacza czereśnie. Kiedyś drzewa czereśniowe rosły wzdłuż całej ulicy, stąd nazwa, dziś ich motyw przewija się w kuchni oraz na muralu w głównym korytarzu. Apartamenty są wykończone w stylu sardyńskim, co ważne, to jedyny w mieście B&B dostosowany także dla osób niepełnosprawnych.
Jeśli chodzi o położenie, jesteś w samym sercu Aggius, po drugie, masz zapewnioną ciszę i spokój, a po trzecie, właścicielki mieszkają piętro wyżej, więc zawsze można poprosić o jakieś rady i wskazówki. Kuchnia jest wspólna dla wszystkich gości i kompletnie wyposażona, łącznie z ekspresem dla tych, którzy nie lubią korzystać z klasycznej, włoskiej moki (kawiarki). Wszędzie jest blisko, a gospodynie, cóż … to najbardziej urocze i wspaniałe siostry, jakie spotkasz w Aggius! Miałam ogromny zaszczyt poznać osobiście dwie z trzech cudownych sióstr, Maria Vittorię i Claudię. Na zdjęciu – Maria Vittoria, twój host!
B&B składa się z trzech apartamentów, każdy z własną łazienką (jeden z nich ma łazienkę na wyłączność, dwa pozostałe mają łazienki w korytarzu). Prócz noclegu można zamówić dodatkowe wycieczki, transfer na lotnisko, a także obiad czy kolację. Czworonożni przyjaciele są mile widziani.
Cena za osobę/ za noc ze śniadaniem – od 30 EUR.
[row]
[/row]
Inne miejsca noclegowe znajdziecie na stronie Visit Aggius oraz oczywiście na booking.com.
Wszystkie opisane miejsca zostały naniesione na poniższe mapie.
Epilog
W czasie mojego pobytu na wyspie w lutym 2019 roku, Włochy znów żyły historią sardyńskiego bandytyzmu. W czerwcu 2017 roku, jeden z ostatnich, Matteo Boe, wyszedł na wolność, po 25 latach spędzonych w więzieniu. Matteo zasłynął nie tylko z powodu porwania małego chłopca dla okupu, ale także spektakularną ucieczką z więzienia o najwyższym stopniu bezpieczeństwa, znajdującego się na wyspie Asinara (obecnie nie ma tu więzienia, cała wyspa jest teraz parkiem narodowym). To był rok 1986. W 2003 dotknęła go osobista tragedia, jego zaledwie 14 letnia córka została zastrzelona w czasie wieszania prania. Prawdopodobnie została pomylona ze swoją matką, która była celem, a do której była szalenie podobna.
Po wyjściu z więzienia, Matteo szukał sposobu na życie. Na przełomie roku 2018/ 2019 robił kilkumiesięczny kurs na przewodnika górskiego. Ktoś spoza grupy go rozpoznał i poinformował media. Całe Włochy ekscytowały się tym, że były kryminalista, teraz będzie oprowadzał ludzi po górach. Jedno trzeba mu przyznać, sardyńskie góry zna, jak mało kto, to właśnie one były domem i schronieniem bandytów.
Mapa opisanych miejsc na Sardynii
Ponieważ ilość artykułów na temat Sardynii na blogu rośnie, przygotowałam mapę, na którą je stopniowo nanoszę. W menu po lewej stronie, znajdują się nazwy miejsc, po kliknięciu w wybrane, ukazuje się na mapie okienko z linkiem do odpowiedniego artykułu. Wystarczy w niego kliknąć. Analogicznie dzieje się, gdy klikniemy dany punkt bezpośrednio na mapie.
Włoska poczta od Italia poza szlakiem
Dołącz do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Nie tylko nie przeoczysz żadnego artykułu na blogu, ale także otrzymasz dodatkową wiedzę o Italii.
Masz konto na Pinterest? Pin it!
[row]
[/row]
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą w lipcu 2017 wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedna z najciekawszych grup na FB.
Zapraszam cię także na mojego Instagrama, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!
ps. w niedzielny poranek, 5 stycznia 2020 roku otrzymałam bardzo smutną wiadomość o tragicznej śmierci Andrea Altea. Był radnym ds. turystyki rejonu Aggius, wielkim pasjonatem swojej ziemi i producentem wina. Niesamowicie promował Aggius, jako jedno z najbardziej autentycznych miast Sardynii (miasto od lat ma przyznaną Bandiera Arancione). Miał zaledwie 43 lata, został śmiertelnie postrzelony w czasie polowania w okolicach Aggius. Andrea – dziękuję ci za pokazanie mi swojego ukochanego miasta i wszystkie opowieści. Do Aggius jeszcze wrócę!
Dopisuję do listy!
Piękne miejsce i zdjęcia.
A czy pamiętasz może w którym miejscu były te malowidła na bramach? Nie chciałabym tego przegapić 🙁
Spacerując po miasteczku nie sposób ich ominąć :). A w razie czego, każdy mieszkaniec je wskaże, bo są tak charakterystyczne.