Jak kupić dom na Sardynii? Niby odpowiedź jest prosta, bo wystarczy zajrzeć do Internetu i w mig wyszukać mnóstwo ofert, włącznie z tymi: dom 1 EUR. Tylko cuda niestety mają to do siebie, że nie zdarzają się wszystkim i każdego dnia! A okazyjne oferty, zwłaszcza na Sardynii, noszą wiele znamion prawdy i zarazem fałszu.
Zacznijmy zatem od początku. Oto kilka porad, bardzo z życia wziętych od Sylwii Siankiewicz, jak kupić dom we Włoszech .
Włochy to nie jest jeden kraj. Jak kupić dom we Włoszech
Marzy Ci się dom na Sardynii albo w ogóle we Włoszech? Myślisz o małym mieszkanku na tzw. starość? Zacznijmy „ab ovo”, czyli od początku i od ustalenia, gdzie czeka na Ciebie Twój wymarzony dom.
Bo jeśli Włochy widzisz jako jednolity kraj, to przed decyzją kupna domu zaleciłabym odbyć najpierw wycieczkę do Włoch, albo lepiej 20 długich wycieczek – czyli tyle, ile jest we Włoszech regionów. Ja miałam to szczęście, że pracując w turystyce, przez 20 lat zjeździłam wszystkie regiony półwyspu.
Każdy z nich jest odrębny kulturowo, terytorialnie, kulinarnie, krajobrazowo, edukacyjnie i ekonomicznie. Nie zapominajmy o klimacie! Trzeba znaleźć swoje miejsce na ziemi, dobrze się tam poczuć, poznać ludzi, ich mentalność, klimat, dobre i złe strony lokalizacji, a później szukać tam domu.
I nie wierz w stereotypy! Powtarzają je Włosi, powtarzają Polacy, a ty po prostu bądź otwarty, nie zamykaj się na coś tylko dlatego, że „tak mówią”.
Klimat ma znaczenie. Jak kupić dom we Włoszech
Z pewnością warto poznać krajobraz i klimat miejsca. Inne doświadczenia będą z Val d’Aosta lub Trydentu, gdzie w górnych partiach gór z cudownymi krajobrazami, jeziorami, łąkami pełnymi zjawiskowych kwiatów, będziemy mieć ciepłe lato tylko przez miesiąc lub dwa, a później szybko może pojawić się śnieg. Poruszanie się samochodem czy transportem publicznym może być wyzwaniem.
Mieszkając w Kalabrii, na Sycylii czy Sardynii, gdzie temperatury latem przekraczają często 40 stopni Celsjusza, to inna bajka. Zimą śnieg jest głównie w wyższych partiach gór, okres wegetacji też jest zupełnie inny niż na północy Włoch czy w Polsce. Nie brakuje pięknych widoków, krystalicznie czystego morza, dorodnych warzyw i owoców, ale żyje się po prostu inaczej.
Poznaj Sylwię, jej drogę w Italii, zobacz też koszulki jej autorstwa dla miłośników Włoch.
Jak zachowałabym się dzisiaj, chcąc zainwestować w nieruchomość we Włoszech
Nie musisz mieć krowy, aby pić codziennie mleko. Jak kupić dom we Włoszech
Nie musisz kupować domu, aby mieszkać we Włoszech. Taką radę dała mi kilkanaście lat temu starsza koleżanka. Miałam wówczas świadomość o różnorodności Włoch, ale nie byłam pewna, gdzie jest moje miejsce na ziemi. Kochałam bezgranicznie całe Włochy i wszędzie czułam się dobrze, wybór jednego miejsca był trudny, dlatego zdecydowałam się na pomieszkiwanie i poznawanie różnych regionów. Wynajmowałam domy, apartamenty, mieszkałam w hotelach, zwiedzałam. Często jedną nogą w Polsce, drugą we Włoszech. Tym sposobem – nawet do wynajętych domów wracałam zawsze jak do siebie. Borykałam się z tymi samymi problemami, co lokalsi: odśnieżanie, koszenie trawy, uprawa ogródka, załatwianie Internetu, podłączenia prądu, gazu, wody, szukanie parkingów, kłótnie z sąsiadami, robienie wspólnych świąt i wymiany prezentów z innymi sąsiadami, wspólne kolacje, lekarze, urzędy, lokalne prawa, podatki, przyjaźnie.
Mieszkałam w kilku włoskich regionach, o każdej porze roku. Doznałam Wenecji zimą z oblodzonymi ulicami, Piemont z wysokim śniegiem i Toskanię jesienią z silnymi wiatrami, sztormami i dziwnymi sąsiadami. Przeżyłam gorące lato w Neapolu, pełen Rzym w sezonie turystycznym i zupełnie pustą Umbrię poza sezonem. Najlepiej przeżyć to wszystko w wynajętym mieszkaniu i przekonać się czy w taki sam sposób zachłystujemy się urokami miejsca przez okrągły rok.
Poszukiwania w internecie. Jak kupić dom we Włoszech
Poczytałabym kilka przewodników, blogów i wyruszyła w podróż po Italii. A jeśli masz już to wszystko za sobą i wiesz, że to miejsce, jedyne na świecie znajduje się właśnie na Sardynii, to wrzuć natychmiast wyszukiwarki nieruchomości i zacznij odznaczać domy do obejrzenia. Następnie o każdy z nich wypytaj właściciela lub biuro nieruchomości. Zapytaj o dokumenty świadczące o prawidłowościach.
Niezależnie od tego, czy będziesz szukać sam, czy z agencją – zajrzyj najpierw na strony z nieruchomościami, gdzie ogłaszają się tak prywatni właściciele, jak i agencje: www.subito.it, www.idealista.it www.immobiliare.it.
Znajdź zaufanego tecnico. Jak kupić dom we Włoszech
Najlepiej, abyś miał na miejscu zaufaną osobę, tzw. tecnico (na wzór naszego geometry) czyli technika lub lokalnego specjalistę. To on wybierze się w twoim imieniu do gminy, pobierze i sprawdzi wszystkie dokumenty. To wypisy i dokumenty z lokalnych biur technicznych gminy oraz katastru nieruchomości. Trzeba sprawdzić, czy wybudowany dom zgadza się z projektem złożonym w katastrze, czy nie ma na dom hipoteki i ilu jest właścicieli. To ostatnie jest również ważne, bo jeśli nie ma zgody na sprzedaż wszystkich właścicieli, można czekać na nią latami! W późniejszym etapie to także on będzie odpowiedzialny za kontakty z geodetą, architektem i np. firmą remontową. Może ci przygotować wszystko do zakupu domu i pozostawi na tym etapie.
Lokalna agencja nieruchomości. Jak kupić dom we Włoszech
Jeśli szukasz ofert kupna lub wynajmu domu, prócz poważnego przeszukiwania internetu, najlepiej zgłosić się do lokalnej agencji nieruchomości. Na miejscu zwykle jest niejedna.
Nie każda będzie nas traktowała super poważnie i nie każda będzie się angażowała, aby sprzedać nam uczciwą i sprawdzoną ofertę. Chcę to podkreślić, zakup domu poprzez pośrednika nie daje gwarancji zakupu dobrej i sprawdzonej nieruchomości bez kłopotów. Z pewnością jednak może skrócić nieco drogę i jeśli dobrze trafimy – otrzymamy wszystkie dokumenty i odpowiedzi na nasze pytania w jednym miejscu.
Koszt agencji. Jak kupić dom we Włoszech
Zazwyczaj „przyjemność” taka kosztuje nas ustawowe 3% netto (podatek Vat od usług agencyjnych to we Włoszech 22%) od wartości nieruchomości.
Druga strona, sprzedający, płaci agencji również ok. 3% netto (plus VAT 22%), spotkałam się jednak wiele razy, że wysokość prowizji od sprzedaży, jak i cenę nieruchomości można negocjować w dół, ale i powyższych w górę (nawet do 8%). Wpływ na to mogą mieć: stan nieruchomości i jej cena, desperacja właściciela lub rodzaj umowy z agencją – na wyłączność lub nie.
Dobrze o tym pamiętać przy ustalaniu ceny. Można poprosić biuro nieruchomości o negocjacje samej ceny z właścicielem, abyśmy byli poważnym partnerem i aby agencja podjęła się w ogóle negocjacji naszej oferty. Wraz z nią należy wpłacić depozyt do agencji, przelewem lub w gotówce. Średnia sumy depozytu wynosi od trzech do pięciu tysięcy EUR. Minimum wynegocjowane przeze mnie na potrzeby takiej negocjacji, wyniosło 1 500 EUR. Jeśli cena nieruchomości sama w sobie jest wysoka, a my mamy poczucie, że przedstawienie tej oferty nie było zbyt czasochłonne, możemy negocjować również stawkę prowizji biura nieruchomości. W nadzwyczajnych przypadkach możemy uzyskać stawkę na poziomie 2 – 2,5% w szczególności, że ta sama kwota będzie opłacona przez byłego właściciela.
Jak kupić dom we Włoszech, cenne wskazówki Sylwii
Z tym samym pytaniem nosiłam się 5 lat, bo tyle trwało moje poszukiwanie idealnego domu na wyspie.
Brałam pod uwagę wszystkie oferty i miejsca na Sardynii, mając określoną, limitowaną sumę do dyspozycji. Zaczęłam od domu za 1 EUR na północy, następnie oglądałam domy w Sorso, Castelsardo, wybrzeże Costa Verde oraz wschód wyspy. Oczywiście ten układ nie jest bez znaczenia, kierowałam się ceną, bo te miejsca są w miarę atrakcyjne cenowo. Znalazłam nawet świetny dom z cudownym widokiem na Barumi, to w centrum wyspy. Zrobiłam jego rezerwację, ale nie doszło, na moje szczęście, do transakcji, gdyż właściciel okazał się być zbytnio przywiązany do swojego domu.
Moja check lista
We wszystkich poszukiwaniach miałam kilka wymagań, które podnosiły nam nieco poprzeczkę finansową i lokalizacyjną:
- dom z widokiem na morze, nawet jeśli tylko z daleka,
- dom z dość dużą działką lub ogrodem,
- dobra droga dojazdowa, bo to często gehenna,
- miejsce parkingowe,
- większa odległość od rzek i strumieni, bo wiem, co mały strumień może wyrządzić po ulewach czy roztopach śniegu, mieszkałam też w górach,
- bliskość sklepu oraz dobry dojazd, np. do szpitala,
- bliskość lotniska mającego połączenie z Polską i Europą,
- sąsiedzi, bo mogą być pomocni, zwłaszcza podczas naszej nieobecności,
- wszystkie dokumenty muszą być bezwzględnie w porządku, bez żadnej samowolki budowlanej.
Polecam kierować się podobnymi przesłankami, nawet jeśli kilka z punktów Cię nie interesują, to już droga dojazdowa, dokumenty, miejsce parkingowe, czy bezpieczeństwo i sąsiedztwo ma znaczenie.
Samowolki i inne kwiatki
Na Sardynii jest wiele domów budowanych bez żadnych dokumentów i pozwoleń. W takich sytuacjach zrozumiałam, że krótkie pytanie: „czy dom jest możliwy do zakupu na kredyt bankowy?” daje pierwszy pogląd o posiadaniu w ogóle potrzebnych dokumentów. Dlaczego? Większość sprzedających, jeśli wie, że ma bałagan w dokumentach lub brak pozwoleń, w ogóle nie zawraca sobie głowy i nie chcą być nękani przez dociekliwych specjalistów bankowych.
Dla ryzykantów natomiast , co uczciwsze biura nieruchomości piszą wprost: dom na sprzedaż za gotówkę – nie na kredyt. To niech Wam zapali czerwoną lampkę, że dom ma wadę, która przy pierwszej kontroli bankowej może wyjść i zablokować kredytowanie. Jedno z biur odpowiedziało mi, że dom ma 170 m2, ale pozwolenie jedynie na 50 m2, reszta to samowolka. Stop.
Inne historie? Pan z okolic Costa Smeralda chciał mi sprzedać dom wykuty w skale w kształcie zamku, a następnie teren, który nie był jego. W zasadzie nic tam nie było jego, wszystko zabrał mu bank. Cena była bardzo interesująca, jak na miejsce. Niestety dowiedziałam się o tym dopiero po zaangażowaniu i opłaceniu technika sprawdzającego w gminie wszystkie dokumenty.
Lokalizacja ma znaczenie
Poniżej znajdziesz kilka przykładów, o których nikt nie napisze w ogłoszeniu sprzedaży, a które nowemu właścicielowi mogą przysporzyć poważnych problemów. Dlatego tak ważne jest samodzielne sprawdzenie miejsca, podpytywanie sąsiadów, szukanie informacji, gdzie tylko się da. Studiujcie Google Maps po krajobrazach, rozłożeniu firm lokalnych oraz dużych zakładów, zwłaszcza chemicznych. Uważajcie na ujścia cieków wodnych, nowe drogi, nawet na góry, za którymi szybko chowa się słońce.
Niektóre z poniższych opisów dotyczą domów przez mnie wynajmowanych, inne hoteli, które sprawdzałam dla moich turystów i w końcu domów, które oglądałam szukając czegoś dla siebie na życie.
Sardynia
Na początek kilka sardyńskich przykładów.
Raz oglądałam piękny dom w bardzo przyzwoitej cenie, ale niestety za płotem był męski ośrodek uchodźców, inny na tyłach miał szkołę średnią. Do jednego z domów nawet nie dojechałam, bo auto, choć terenowe, zawiesiło się na dziurach! Biuro stwierdziło, że powinnam żałować, bo był piękny. Innym razem, wspaniały dom na szczycie góry, cudowny widok na morze i zachody słońca, ale … brak drogi. Dodatkowo, w czasie byle ulewy brak dostępu do świata, bo droga zamienia się w rzekę. Sarroch, południe Sardynii – domy piękne i dość tanie, jak na lokalizację, ale w pobliżu zakład rafinerii ropy naftowej. Nawet najpiękniejsze domy tracą na wartości, kiedy rafineria pracuje na wysokich obrotach. Jednak najlepsza była oferta pana, który nie był nawet właścicielem domu!
Toskania
Z Toskanii mam dwa przykłady. W jednym z miasteczek, dopływ rzeki notorycznie zalewał kilka nowych domów, wybudowanych w miejscu, gdzie miał być naturalny zbiornik na zbierane się wody spływającej z gór. Rosignano Solvay i jego piękne białe plaże, które w rzeczywistości są pokryte chemicznymi odpadami po produkcji sody. Przez trzy lata oglądałam je z okna kuchni, spacery po nich korciły bardzo!
Inne miejsca we Włoszech
Dom po Turynem na wysokości 1200 m n.p.m. Słońce chowa się tu za górami po 3-4 h świecenia, więc dom był w wiecznym cieniu. Marzłam tu nawet w sierpniu! Gdzieś pod Wenecją, gdzie mieszkałam dwa lata, niemal przez cały rok czułam od rana do nocy specyficzny zapach mokradeł i bagien. Neapol oraz Sycylia, aż w 2 miejscach spotkałam się z zamknięciem na dłuższy czas plaży, kiedy z pobliskich oczyszczalni ścieków zaczęły wylewać się do morza nieprzerobione ścieki. Inny przykład ciekawego domu z podwyższoną piwnicą, która była samowolką konstrukcyjną. Normalnie samowolki mają nakaz rozbiórki, w przypadku piwnicy to mozolny okres „uzdrawiania” (w ogłoszeniach można się natknąć na informacje: „possibile sanazione” –dostosowanie) projektu.
Przykładów można mnożyć w nieskończoność, niestety, wszystkie te lokalizacje i domy są z życia wzięte.
Dlatego sprawdzajcie sami lub podpytujcie ludzi. Nawet jeśli właściciele domu i agencja zapewniają, że wszystko jest cudownie i czeka z podpisem aktu, wy drążcie. Nie powiedzą Ci, że dom stoi przy szkole, szpitalu, bazie wojskowej, fabryce, oczyszczalni ścieków czy rozwalającym się domu chorego psychicznie sąsiada. O tym, że przejeżdża się przez podwórko jednego z braci, który był współwłaścicielem domu też cisza. To wszystko trzeba odkryć i wyczytać samodzielnie. Nie krępujcie się szukać i pytać, to w końcu wy spędzicie tam resztę swojego życia! A jeśli sami nie jesteście w stanie poradzić sobie z językiem, poszukajcie w pobliżu Polaków i z nimi wybierzcie się na eksploracje.
Przed zakupem domu na Sardynii
Z perspektywy czasu mogę podpowiedzieć tylko i aż tyle: odwiedź wyspę latem, późną jesienią i zimą nawet kilka razy. Zobacz, gdzie mieszkają ludzie, a gdzie jest zupełnie pusto. Kiedy jest pusto, to naprawdę jest tu pusto! Jesienią i zimą ludzie chodzą na polowania, a wyludnione domostwa przejmują czasami szczury i koty.
Przekonaj się, czy takie wyobcowanie, nawet tzw. wiosek turystycznych, to jest coś dla Ciebie. Zimą i jesienią odbywają się w wioskach, szczególnie tych w głębi wyspy, najpiękniejsze odpusty i imprezy, ale poza tym, te miejsca mają specyficzny klimat. Mnie osobiście małe wyobcowanie nie przeszkadza, w Polsce mieszkam w wiosce, a duże miasta mnie denerwują. Jednak, kiedy brakuje mi ludzi, wsiadam w auto i jadę do pobliskiego Cagliari.
Gdzie polecam i nie polecam szukać domu na Sardynii
Osobiście polecam okolice Cagliari, do ok 50 km wzdłuż morza, następnie Alghero, które jest piękne i Olbię. W tych trzech miastach są także lotniska mające dobre połączeniami z Polską i Europą.
Co do Costa Smeralda, nawet gdyby było mnie stać na tak prestiżową lokalizację, raczej nie jest moim miejscem na ziemi, za dużo tam kontrastów.
Nie polecam miejsc typowo turystycznych. Jest tam dużo turystów latem, ale zimą mało mieszkańców. Ceny paliwa i żywności będą wyższe latem, a zimą prawdopodobnie pozamykane sklepy i usługi. Nawet lekarz może być dostępny tylko latem. Ceny natomiast takich nieruchomości będą również wyższe z uwagi na bliski dostęp do najpiękniejszych, turystycznych plaży. To nie są miejsca dobre do życia, ale z pewnością najlepsze jako inwestycja.
Moje miejsce na ziemi
Mam nadzieję, że wszystkim Wam uda się zrealizować marzenia w zakupie upragnionego domu w tym jedynym miejscu. Mnie życie doświadczyło na tyle, że mogę was ostrzec, aby zapobiec Waszym rozczarowaniom, stracie czasu i pieniędzy.
U nas poszukiwania trwały 5 lat, ale czasami ma się po prostu szczęście. Dom znaleźliśmy w miejscu, gdzie zepsuł nam się samochód dokładnie rok temu. Jeździliśmy po ulicach, wiedząc już, jaka lokalizacja nas interesuje. Przejechaliśmy 50 km, auto stanęło nam dokładnie przed domem naszych obecnych sąsiadów, z którymi bardzo się zaprzyjaźniliśmy. Dom kupiliśmy po 10 minutach oglądania w Quartu Sant’Elena, tuż koło Cagliari. Wszystko było w nim wówczas idealne! Po pierwszych 2 miesiącach okazało się nieco inaczej…. Ale to już kolejna historia.
Pozdrawiam i powodzenia życzę!
Sylwia Siankiewicz
Kontakt I email: italia@italiaitalia.info I www.italiaitalia.info I tel. +48 604 363 313, +39 333 6543 580
AKTUALIZACJA, LUTY 2022
Wynajmij apartament w domu Sylwii w Quartu San Elena koło Cagliari
Po ponad dwóch lata walki z licznymi „niespodzianlami” tak w domu i ogrodzie, jest gotowy na przyjęcie gości z całego świata!
Villa Silmar jest położona tylko kilka kilometrów od Cagliari, stolicy Sardynii. Czeka tam na was roześmiana Sylwia.
To piękny apartament z 4 sypialniami, 2 łazienkami, salonem z kuchnią i widokiem na morze.
Przy domu jest ogród, taras i parking.
Do plaży jest zaledwie 5 minut spacerem.
Bliziutko do plaży Poetto oraz pięknych plaż Villasimius i Costa Rei.
Macie szansę być jej pierwszymi gośćmi!
Jeśli jesteś zainteresowany, kontaktuj się bezpośrednio z Sylwią: italia@italiaitalia.info lub przez stronę na FB: Villa Silmar.
Nie masz teraz czasu na czytanie? Nie ma sprawy! Zapisz sobie poniższe zdjęcie na Pinterest, aby przeczytać później.
Włoska poczta
Dzielę się z Tobą moimi włoskimi podróżami, mając nadzieję, że cię zainspirują do samodzielnego poznawania jednego z najpiękniejszych krajów na świecie. Dlatego zachęcam, abyś dołączył również do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Tylko dzięki temu nie przeoczysz niczego, co się pojawiło na blogu, ale przede wszystkim otrzymasz mnóstwo dodatkowych informacji.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedną z najciekawszych grup na FB. Zapraszam cię także na mojego Instagrama, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!