Zanim podam przepis na spaghetti alle vongole, kilka słów o Wenus. Bardzo żałuję, ale Wenus, którą mam dziś na myśli nie jest boginią. Ta wenus to twarda sztuka, jest zimna, ma mocną skorupę i w dodatku bardzo specyficznie „pachnie”. Także jej urodzie daleko do porównań z boską doskonałością, ale pomimo to, ma w sobie to coś, dzięki czemu ją uwielbiamy. Wystarczy jej ofiarować odrobinę ciepła, a odkryje przez nami swój największy skarb. Pyszny i delikatny zarazem.
Vongole
Ta wenus to vongola. Małż. Jakież to przy…denne. Jej domem jest Morze Śródziemne. Naturalnie żyje przy dnie, do głębokości około 20 metrów, gdzie nadal jest widno i ciepło. Ale człowiek od dawna „uprawia” vongole w akwakulturach. Gdy znajdzie się na stałym lądzie najbardziej jej do twarzy z makaronem. Ale o tym za chwilę.
Vongole należą do gromady małży, po łacinie Bivalvia. Są poławiane w Morzu Śródziemnym i należą do najsmaczniejszych małży. Inne małże, które spożywa się w Europie, to głównie:
- ostrygi – ostrica,
- przegrzebki – capasanta,
- sercówki – cardio,
- omułki – mitilo.
Vongole osiągają wielkość do 5 cm, jednak najsmaczniejsze są takie o średnicy 2 – 3 cm. Ich jędrne mięso ma bardzo delikatny smak. Za 1 kg vongoli zapłacimy od średnio 10 do 30 EUR, w zależności od gatunku i wielkości. Do celów konsumpcyjnych używa się głównie dwóch gatunków vongoli: verace – duże i lupini – małe.
Wskazówka I Czy wiecie, że vongole i inne jadalne małże najsmaczniejsze są zimą? Latem, w ciepłych wodach odbywają tarło i produkują olbrzymie ilości gamet, na co przeznaczają całą swoją energię. Za to zimą energię skupiają na „tyciu” i właśnie dlatego są najlepsze, dosłownie wypełnione mięsem!
Przepis na spaghetti alle vongole
Spaghetti alle vongole to typowo neapolitańska potrawa, która zawojowała całe Włochy i nie tylko. Do przygotowania tego dania polecam użycie makaronu vermicelli, który w przekroju jest okrągły i dwukrotnie grubszy niż typowe spaghetti.
Wskazówka I Jeśli wolisz robić makaron samodzielnie, ja w domu używam maszynki do makaronu Mercato Atlas. Bardzo polecam ci także książkę Pasta i basta, to szkoła gotowania makaronu krok po kroku.
Oczyszczanie małży
Zanim zaczniemy zabawę z gotowaniem wrzućmy najpierw vongole do mocno osolonej zimnej wody, dzięki temu małże się oczyszczą. Niech zostaną w tej wodzie godzinę, następnie energicznie kilkukrotnie je przepłuczmy, dzięki czemu wypłyną zanieczyszczenia, piasek czy kawałki muszli.
Teraz możemy zabrać się za gotowania. Pomimo wcześniejszych zabiegów i tak spodziewajcie się po ugotowaniu piasku na dnie garnka. To normalne. Później się tym zajmiecie.
Gotowanie
Wreszcie zabieramy się do pracy. Świeże małże, w zaciśniętych skorupkach, otwierają się dopiero pod wpływem temperatury i wtedy wypuszczają smaczny sos, który jest kluczowym elementem tej potrawy. Vongole możemy przygotować na dwa sposoby in bianco, czyli na biało lub z pomidorami – con pomodoro.
Do głębokiej patelni lub garnka wrzucamy vongole. Dusimy pod przykryciem 2 – 3 minuty, aż się otworzą. Następnie wyciągamy vongole łyżką cedzakową. Te małże, które się nie otworzyły – wyrzucamy. Z połowy otwartych vongoli wyjmujemy mięso, drugą połowę pozostawiamy. Płyn z gotowania przecedzamy przez gazę lub ręcznik papierowy, aby pozbyć się piasku, który znajdziecie na dnie garnka. Przefiltrowany płyn odstawiamy. Następnie na rozgrzaną oliwę wrzucamy posiekany czosnek małże i smażymy ok. 1 – 2 min. Dodajemy pomidorki, a po chwili także płyn pozostały po gotowaniu małży. Poczekajmy, aż trochę odparuje, dodajemy natkę pietruszki. Posolić i popieprzyć do smaku. Na koniec dodajmy ugotowany makaron al dente i całość mieszamy.
Podajemy z białym, wytrawnym winem.
Wskazówka I Jeśli chcesz wiedzieć więcej na temat owoców morza we włoskiej kuchni zapraszam Cię do wpisu Frutti di mare – owoce morza – co jest czym we włoskim menu.
Nie masz teraz czasu na czytanie? Nie ma sprawy! Zapisz sobie poniższe zdjęcia na Pinterest, aby przeczytać później.
[row]
[/row]
Włoska poczta
Dzielę się z Tobą moimi włoskimi podróżami, mając nadzieję, że cię zainspirują do samodzielnego poznawania jednego z najpiękniejszych krajów na świecie. Dlatego zachęcam, abyś dołączył również do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Tylko dzięki temu nie przeoczysz niczego, co się pojawiło na blogu, ale przede wszystkim otrzymasz mnóstwo dodatkowych informacji.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedną z najciekawszych grup na FB. Zapraszam cię także na mojego Instagrama, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!