Książka „Adwokat Włocha” zaskakuje od samego początku. Autor nie bawi się w grę wstępną. Od razu przechodzi do natarcia, podaje stertę faktów, historie, sytuacje, przepisy, zapisy, numery artykułów, po czym wprowadza totalny chaos! Gdy o tym pomyślałam on natychmiast się do tego przyznaje. To celowy i zamierzony chaos, zbicie z tropu czytelnika, aby ten nie mógł się połapać o czym będzie właściwie ta książka.
Tak, o książce będzie tym razem.
Adwokat Włocha
Chodzi o historie dziwacznych wyroków z powodu zbyt głośnego … wodospadu? A może to dzień z życia wziętego adwokata, którego godziny pracy wyznacza kolejne espresso? Nie, to jednak historia mafii, skrzętnie dostarczanej koperty każdego ranka wypełnionej tym najbardziej spodziewanym … Fakty, liczby, nazwiska, pieniądze i … pomidory? W głowie się nie mieści, jak własne, chwilowo włoskie życie autora miesza się z opisem życia rodzimego Włocha, absurdem sytuacji, szczegółowością i zarazem ogólnością zapisów tak prawnych, jak i życiowych.
Przeskakując z rozdziału do rozdziału z niedowierzaniem poddajemy się zupełnie tym niedorzecznym, acz prawdziwym historiom. Opowieściami o języku i prawdziwej włoskiej rodzinie i temu, co w życiu najważniejsze – jaka jest najlepsza oliwa, grappa czy w końcu obszerne zapisy uprawy wezuwiańskich pomidorów.
Powieść czy poradnik?
Nawet nie wiesz, kiedy wpadasz w tę grę słów i opowieści. Nagle książka staje się poradnikiem, jak kupić mieszkanie, wszystko co powinieneś wiedzieć o Vespie, futbolu i najważniejszych poprawkach w zapisach prawa karnego. A potem wino, jedzenie, kobiety i śpiew. Dla miłośników jest też wiele o operach mydlanych. Bo włoskie rozprawy są jak najlepsze seriale, tasiemce, ciągnące się latami. Melodramaty, komedie, horrory, każdy gatunek prosto z sali rozpraw. Życie pisze przecież najlepsze scenariusze.
I wtedy staje się najbardziej niespodziewane. Książka kończy się, gdy Ty oszołomiony wiedzą właśnie zdobytą powiesz tylko jedno. Chcę więcej.
Zastanawiałam się dla kogo jest to książka. Teraz wiem już bardzo dobrze.
Dla każdego.
Adwokat Włocha
czyli 10 barów do espresso
Maksymilian D. Czornyj
Wydawnictwo: Ridero
Maksymilian D. Czornyj
Włoska poczta
Dzielę się z Tobą moimi włoskimi podróżami mając nadzieję, że cię zainspirują do samodzielnego poznawania jednego z najpiękniejszych krajów na świecie. Dlatego zachęcam, abyś dołączył także do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Tylko dzięki temu nie przeoczysz niczego, co się pojawiło na blogu, ale przede wszystkim, otrzymasz mnóstwo dodatkowych informacji.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedna z najciekawszych grup na FB. Zapraszam cię także na mojego Instagrama, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!
Jak się ogarnę, to z pewnością po nią sięgnę 🙂
Warto!!! Czyta się doskonale.