Po co jechać do tak maleńkiego miasteczka, jak Bagno Vignoni? Toskania ma tyle ślicznych miasteczek, więc dlaczego ktoś miałby się decydować na przyjazd akurat tutaj? Prawdą jest, że to jedno z tych maleńkich, uroczych kamiennych miejscowości, położonych na wzgórzu, w najpiękniejszej części Toskanii, jaką jest dolina Val d’Orcia.
Jest w nim jednak pewna niespodzianka, coś zupełnie zaskakującego, w miejscu głównego placu miasteczka, znajduje się tu duży basen z wodą termalną! Nie ma drugiego takiego miasteczka we Włoszech.
Pozwolę sobie w tym miejscu dodać, dla osób nieznających języka włoskiego, jak wymawiamy nazwę Bagno Vignoni. W obu członach nazwy występuje dyftong „gn”, dlatego mówimy [Banio Vinioni].
Zapraszam do Bagno Vignoni na wycieczkę i kąpiel w bezpłatnych termach!
Bagno Vignoni – miasteczko kuracjuszy
Tutejsze źródła termalne były znane w czasach etruskich i rzymskich, o czym świadczą odkrycia archeologiczne. W starożytności miasteczko stanowiło ważny punkt dla pielgrzymów wędrujących do Rzymu Drogą Franków, Via Francingena. Piazza delle Sorgenti, centralny plac Bagno Vignoni, jest dość nietypowy, to kamienny basen wypełniony wodą termalną. Pielgrzymi zatrzymywali się tutaj, by czerpać z dobra gorących wód, która nie tylko pozwalała z siebie zmyć trudy długiej wędrówki, ale przede wszystkim przynosiła ukojenie i poprawę zdrowia.
Z dobrodziejstw leczniczych wód korzystało także wiele ważnych osobistości, jak św. Katarzyna z Sieny, Lorenzo de’Medici, znany jako Wawrzyniec Wspaniały, papież Pius II (ten sam, który założył Pienzę), a także wielu artystów. Zaszywali się w uzdrowisku i leczyli dręczące ich dolegliwości.
Dziś kąpiel w basenie termalnym w centrum miasteczka jest zakazana. Można korzystać z term zatrzymując się w jednym z hoteli (pod koniec artykułu wymieniam takie). Jest także możliwość korzystania z term całkowicie za darmo, tuż obok centrum miasteczka, trzeba tylko do nich dojść/dojechać nieco okrężną drogą, co opisuję poniżej.
Tymczasem tak wygląda dziś maleńkie Bagno Vignoni.
Jak dojechać i gdzie parkować
Jadąc autostradą A1 (Autostrada del Sole), zjeżdżamy na węźle w Bettole i jedziemy przez Torrritę di Siena, Pienzę do San Quirico d’Orcia, gdzie wjeżdżamy na drogę SR2, która prowadzi do Bagno Vignoni. Można także zjechać z A1 dalej, na węźle w Chiusi i jechać przez Chianciano Terme. Zależy, z której strony jedziesz. Już w okolicach miasteczka należy wypatrywać brązowych znaków drogowych z rysunkiem fontanny, (co oznacza termy) kierujących na Bagno Vignoni.
Odległości od bardziej znanych miejsc:
- Rzym 189 km
- Florencja 133 km
- Siena 52 km
- Chiusi 37 km
- Montepulciano 26 km
- Chianciano Terme 23 km
- Pienza 15 km
- Monticchiello 14 km
- San Quirico d’Orcia 6 km
Sugeruję najpierw zobaczyć miasteczko, a potem skorzystać z term.
Wskazówka I Kup mój przewodnik „Toskania i Umbria. Inspirator Podróżniczy”
Gdzie parkować
Jest tu kilka parkingów, pierwszy z nich, niemalże od razu po skręcie na Bagno Vignoni, po prawej stronie, to duży darmowy parking, na który wjeżdżamy krętą drogą pod górę (jak na hotel ADLER), skąd w dosłownie kilka minut, ścieżką dojdziemy do miasteczka. Kolejne parkingi są w miasteczku, całkiem sporo miejsc, nie powinno być problemów z parkowaniem (odpłatne).
Jak odnaleźć darmowe termy w Bagno Vignoni
Jeśli zastanawiasz się, gdzie są owe darmowe termy, w których można zażyć relaksu – w miasteczku są ruiny, Parco dei Mulini, dawniej istniały tu 4 młyny, bardzo ważne dla tutejszej społeczności. Wystarczy podejść do balustrady i spojrzeć w dół – to właśnie tam musisz dotrzeć, bo w dole, patrząc w lewo i prawo, widać już termy (w tym wodospad tuż parkiem), sadzawki i samochody zaparkowane na dole.
Jeśli przyjechałeś samochodem, trzeba na jednym, jedynym w miasteczku rondzie, wybrać zjazd na dół, ku głównej drodze, ale wypatruj po ok. 100-150 m niepozornego, ale ostrego skrętu w prawo, w szutrową drogę (chodnik będzie w tym miejscu miał obniżoną krawędź). Droga nie jest super jakości, ale spokojnie nią pokonasz odcinek ok. 400 m, następnie znajdź miejsce na samochód. Dlatego napisałam wyżej, abyś zerknął z góry, z Parco dei Mulini, bo widać ilość zaparkowanych aut w dole. Można drogę pokonać oczywiście także pieszo, po prostu zajmie nam to trochę więcej czasu i przede wszystkim wysiłku.
Poniższa mapa pokazuję trasę z parkingu w miasteczku do bezpłatnych term.
Bezpłatne termy w Bagno Vignoni
Na miejscu można wybrać wspinaczkę na skały i tam szukać najcieplejszej wody (są nawet schody) lub w sadzawce u podnóża. Ja poszłam na sam koniec, nad najdalszą sadzawkę, gdzie nie każdemu chce się iść, stąd zwykle jest tu mniej osób. Woda jest przyjemnie chłodna i naprawdę daje ulgę w gorący, letni dzień (woda sięga bioder). Proponuję przejść się i wybrać najlepsze miejsce dla siebie.
Na zdjęciach poniżesz są widoki z najdalej położonej sadzawki. Od siebie dodam, aby nie przesiadywać w termach godzinami lecz dawkować sobie maksymalnie 25 min kąpieli. Po dłuższym czasie zaczynamy odczuwać zmęczenie.
Właściwości lecznicze term
Temperatura wody w miejscu ujścia wynosi około +52 °C, w sadzawce około +26 °C (idealna temperatura w upalny dzień, polecam). Woda zawiera związki siarki i kwasu wodorowęglowego. Kąpiele, okłady błotne, inhalacje szczególnie wskazane w leczeniu:
- chorób skóry,
- w chorobach reumatycznych,
- w chorobach układu nerwowego,
- pomagają przy problemach laryngologicznych i ginekologicznych,
- mają także korzystny wpływ na układ żołądkowo-jelitowy.
Filmy z Bagno Vignoni w tle
Bagno Vignoni mają swój filmowy akcent. Rosyjski reżyser, Andrej Tarkowski, kręcił tu sceny do filmu “Nostalgia”. Bohaterowie zażywają kąpieli w głównym basenie miasteczka, film jest dostępny w całości na you tube TU. W sadzawce poniżej miasteczka kąpał się Harvey Keitel w filmie „Pod Słońce”, w oryginale „Shadows in the sun”. Treiler jest dostępny TU. Także twórcy takich filmów, jak: La scuola più bella del mondo, Al lupo al lupo czy serialu “Medici” nakręcili tutaj część scen.
Noclegi
W samym Bagno Vignoni jest kilka hoteli z dostępem do źródeł termalnych.
Adler Spa Resort Thermae
Najbardziej ekskluzywny hotel w miasteczku, położony w okolicy dużego parkingu, nieco ponad miasteczkiem, po prawej stronie drogi, wiodącej do miasteczka. Wygląda oszałamiająco, bo taki właśnie jest! 5 gwiazdek, na które w pełni zasługuje. Hotel jest wspaniale schowany przed wzrokiem nieproszonych gości.
Albergo Posta Marcucci
Niesamowicie położony w centrum historycznym miasteczka, miejsce jak marzenie z widokami na okolicę, dużym basenem termalnym i świetną kuchnią. Bardzo mi się spodobał.
Albergo Le Terme
Kolejny znakomity hotel, którego nie da się nie zauważyć w miasteczku, ma charaterystyczną, nowoczesną bryłę. Bardzo wygodny, czysty, piękny.
Ponieważ większość turystów wpada tu tylko na kilka godzin, polecam kilka noclegów nieco dalej, od Bagno Vignoni nie więcej niż godzinę jazdy samochodem. Warto rozważyć nocleg w tych miejscach:
Fattoria Pieve A Salti
Duża i świetna agroturystyka w sercu Crete Senesi, z dwoma basenami, salą na wielkie imprezy, końmi, rowerami i uprawami bio (można zakupić ich BIO produkty). Dla dzieci organizowane są zajęcia, krajobrazy dookoła przepiękne. Gospodarze posiadają kilka busów, organizują transfery dla swoich gości. Dużą zaletą jest możliwość zatrzymania się tu nawet na jedną noc (choć w szczycie sezonu może to być trudne). Buoncovento.
Monolocale a Buonconvento
Piękny apartament typu studio w samym sercu miasteczka Buonconvento, do Bagno Vignoni jest zaledwie 16 km. Bardzo dobre ceny i świetna lokalizacja.
Wskazówka I Poznaj 18 niesamowitych punków widokowych w Val d’Orcia.
Inne termy w Toskanii
Na blogu znajdziesz opisane zarówno termy dostępne bezpłatnie, jak i odpłatnie.
Ośrodki termalne w Toskanii – odkryj 7 miejsc na relaks i odnowę
I jak ci się podoba miasteczko?
A może już tu byłeś i podzielisz się opinią? Zostaw koniecznie w komentarzu.
Jeśli masz konto na Pinterest, zapisz do swojej tablicy jedno z poniższych zdjęć. Przygotowuję je specjalnie dla Ciebie!
Włoska poczta
Dzielę się z Tobą moimi włoskimi podróżami, mając nadzieję, że cię zainspirują do samodzielnego poznawania jednego z najpiękniejszych krajów na świecie. Dlatego zachęcam, abyś dołączył również do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Tylko dzięki temu nie przeoczysz niczego, co się pojawiło na blogu, ale przede wszystkim otrzymasz mnóstwo dodatkowych informacji.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedną z najciekawszych grup na FB. Zapraszam cię także na mojego Instagrama, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!
“Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże” – ta grupa byla super 2-3 lata temu (dolaczylam do niej w styczniu 2016) wtedy bylo swojsko i przyjaznie, terazz, cokolwiek zapytac, odsylaja do lupki.
Baisa, źle to oceniasz. Po pierwsze, jest tak bardzo rzadko, a po drugie – to jest słuszne działanie. Kiedy grupa była zakładana – czyli okres, na który się powołujesz, nie było w niej zdromadzonej wiedzy. Teraz jest, i to olbrzymia, a tematy stale się powtarzają. Wielu osobom nie chce się nawet tego sprawdzić czy interesujący ich temat został już poruszany, ba, nie chce się im sprawdzić także w google, od razu wolą zadać pytanie w grupie (co też świadczy o jej ogromniej przydatności i zaufaniu do społeczności w grupie). Każdy w grupie daje swój czas prywatny i zauważ, że tam właściwie nie ma pytań bez odpowiedzi, należy to szanować i być za to wdzięcznym.
ta grupa byla super 2-3 lata temu (dolaczylam do niej w styczniu 2016) wtedy bylo swojsko i przyjaznie, terazz, cokolwiek zapytac, odsylaja do lupki.
tak, ludzie dostaja odpowiedz, ale zawsze mi szkoda tych ludzi, bo mysle sobie, poczekaj minute a zaraz beda pisac o lupce i google. Po prostu te 2 lata temu ludzie byli zyczliwsi na grupie, teraz coraz czesciej natykam sie na gburow i bucow.
Baisa, zdecydowanie pomyliłaś grupy. U mnie kultura osobista jest podstawą egzystowanie w grupie. To podstawowa zasada. Pozdrawiam serdecznie.
o , super ! żeby mi sie tam chciało te 2 dni jechać … wraz z wiekiem jestem Niechcic 🙂 pozdrawiam i czytam dalej bo dopiero teraz się napatoczyłam, a najlepiej odpoczywam od wieków właśnie we Włoszech 🙂
Bergamo to idealna opcja na 2 dni. Niektórzy wpadają tu tylko na 1 dzień, na kawę, spacer i wracają.