Nie ma tam wody ani prądu, przywita Was ciemna klatka schodowa prowizorycznie czymś oświetlona. Ale później… z wrażenia oniemiejecie.
Castello di Sammezzano. Tadź Mahal Toskanii, Alhambra, a może Pałac Królewski z Marrakeszu? Coś jest w porównaniu tej ekstrawaganckiej rezydencji Castello di Sammezzano z tak niezwykłymi budowlami.
Castello stoi na szczycie wzgórza pośród olbrzymich sekwoi w okolicach niewielkiego Leccio (gmina Reggello) w dolinie rzeki Arno, zaledwie 38 km od Florencji.
Zapraszam do najbardziej niezwykłego zamku w Toskani, Castello di Sammezzano.
Castello di Sammezzano
Rezydencję zbudowaną w 1605 roku ze środków z hiszpańskiej szlachty Ximenes Aragonii, odziedziczył dwa wieki później Ferdinando Panciatichi Ximenes d’Aragona, który ponownie ją zaprojektował między 1853 a 1889 rokiem.
Te 36 lat przebudowy zmieniły obiekt nie do poznania! Wprowadzono styl mauretański, który w XIX wieku zdobył w Europie rzeszę wielbicieli zafascynowanych orientem.
Zamek otoczony jest parkiem o powierzchni 450 hektarów, jednym z największych w Toskanii, wymaga jednak przywrócenia do dawnej świetności. Aby dojść do zamku trzeba się przygotować na około 2 kilometrowy spacer nierówną ścieżką pod górę.
Ferdinando Panciatichi Ximenes d’Aragona
Autor projektu Castello di Sammezzano i jednocześnie fundator w jednej osobie, Ferdinando Panciatichi Ximenes d’Aragona. On sam podobno nigdy nie był w krajach Orientu, ale wyobraźni mu nie brakowało.
Był architektem, inżynierem, botanikiem, naukowcem, dobroczyńcą, a także politykiem. Projekty przygotowywał samodzielnie, między innymi na podstawie książek podróżniczych.
Wyobrażam sobie, że przy takim rozmachu przedsięwzięcia musiała pracować cała masa wykonawców o wyśmienitych umiejętnościach.
Czy można zobaczyć Castello di Sammezzano?
Po II wojnie światowej rezydencja była wykorzystywana jako luksusowy hotel, który zamknięto w 1990 roku. Pomimo prowadzonych prac konserwatorskich w 1999 roku (nowy właściciel), została opuszczona i zamknięta dla publiczności. Od tego czasu obiekt stał opuszczony i niszczał będąc na łasce i niełasce upływającego czasu oraz wandali.
W kwietniu 2012 roku została utworzona komisja FPXA 1813-2013 z myślą o promowaniu wiedzy na temat zamku i samego Ferdynanda Panciatichi.
FPXA to skrót Ferdinand Panciatichi Ximenes d’Aragona.
Nie każdemu będzie dane zobaczyć to miejsce. Komitet FPXA tylko kilka razy w roku udostępnia Castello szerokiej publiczności, zawsze po konsultacjach z właścicielami. Nie można wykupić wcześniej biletów ani przyjechać i czekać, aż ktoś nas wpuści.
Wskazówka I Jeśli naprawdę chcecie zobaczyć to miejsce najlepiej jest obserwować fanpage na Facebooku Sammezzano-comitato fpxa, gdzie ogłaszają terminy i godziny otwarcia zamku. Zerkajcie także na stronę Komisji: Comitato Ferdinando Panciatichi.
365 pokoi zamku
Zamek posiada 365 pokoi, jeden na każdy dzień roku, a każdy pokój ma własną nazwę i różni się od innych.
W zamku Castello di Sammezzano można znaleźć Komnatę Pawia (wł. Sala dei pavoni) z niesamowitymi kolorami i wzorami geometrycznymi, a także Biały Pokój z Maroka z mozaiką na podłogach i żyrandolami z kutego żelaza, galerię w Sali Lustrzanej, ośmioboczną salę dla palących i wiele innych.
Każdy pokój jest inny i niepowtarzalny. Niezwykłości dodają ukryte nisze, narożniki, okna, kolumny, labirynt ścieżek, łuki, sklepienia i kopuły.
Jeśli ktoś z Was jest wielbicielem stylu mauretańskiego będzie zadowolony. Musicie to jednak ocenić sami, ale nawet, jeśli uznacie styl za zbyt krzykliwy, feerię barw za powód do zawrotu głowy, a liczne sentencje na ścianach za dziwaczne to nikt nie odmówi niezwykłości rezydencji i zapewne każdy doceni ogrom pracy włożony w projekt i wykonanie.
Ponieważ tak trudno dostać się do zamku i zobaczyć go na własne oczy ten film Wam to ułatwi. Koniecznie z muzyką i najlepiej powiększyć film na cały ekran monitora.
Nie masz teraz czasu na czytanie? Nie ma sprawy! Zapisz sobie poniższe zdjęcia na Pinterest, aby przeczytać później.
Włoska poczta
Dzielę się z Tobą moimi włoskimi podróżami mając nadzieję, że cię zainspirują do samodzielnego poznawania jednego z najpiękniejszych krajów na świecie. Dlatego zachęcam, abyś dołączył także do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Tylko dzięki temu nie przeoczysz niczego, co się pojawiło na blogu, ale przede wszystkim, otrzymasz mnóstwo dodatkowych informacji.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedna z najciekawszych grup na FB. Zapraszam cię także na mojego Instagrama, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!
Źródło: turismo.intoscana.it; sammezzano.org; ilreporter.it
Czy wstęp do niego jest płatny i jesli tak to można wiedzieć jaki to koszt? Z góry dziękuję 🙂
Komitet FPXA tylko kilka razy w roku udostępnia Castello dla turystów. Trzeba obserwować fanpage Komisji FPXA na Facebooku „Sammezzano-comitato fpxa“, gdzie ogłaszają terminy i godziny otwarcia zamku lub stronę Komisji: Comitato Ferdinando Panciatichi. Niestety nie wiem, jaki jest koszt biletu, nie znalazłam takiej informacji na stronie.
Zapisujesz się na listę, na której jest już blisko 6000 osób, komitet deklaruje, że należy niejednokrotnie czekać 2-3 lata… Bilet jest darmowy, możesz zabrać ze sobą max 4 osoby.
W tym roku podróżowałam po Andaluzji, więc tzw. styl mauretański mogłam podziwiać na każdym kroku. Pałac, który prezentujesz przypomina mi Katedrę w Sewilli, którą opisywałam w ostatnim poście. Nie wiem czy przepych i bogactwo budowli mauretańskich zastosowałabym we własnym otoczeniu, ale jedno jest pewne. Fantazji, talentu oraz niesłychanych zdolności w zakresie aranżacji przestrzeni, na pewno im nie brakowało.
Pozdrawiam serdecznie:)
Najbardziej fascynuje mnie to, że facet nigdy nie widział tego na żywo, miał jedynie książki podróżnicze. Jak niesamowitą musiał mieć wyobraźnię, ale w końcu był architektem.
O matko, jakie wnętrza!
To prawda, pałac jest nieziemski :). Uściski Agnieszko.
Jakie zdjęcia! Jakie wnętrza! Zgotowaliście nam zawrót głowy! Coś niesamowitego! Super!
To nie ja, to Castello di Sammezzano :).
niesamowite wnętrza.
Bardzo ciekawa wycieczka.
Zapisuję sobie linki.Bardzo bym chciała to obejrzeć na własne oczy.
Ciekawe dlaczego nie utrzymała się hotel jeśli jest tak blisko Florencji.
Pozdrawiam i dzięki za reportaż,
od siebie polecam chyba największą wyszukiwarkę super tanich noclegów (ponad 5 mln)
http://www.cowartozobaczyc.pl/tani-hotel-gigantyczna-porownywarka-wyszukiwarka-hoteli-polska-swiat/