Pan di Zucchero – głowa cukru, jak to słodko brzmi, tymczasem to olbrzymi faraglione w południowo-zachodniej części Sardynii, w okolicach miasteczka Nebida i Masua. Zastanawiasz się, po co piszę tekst o kawałku skały wystającym z morza? Bo nie tylko totalnie urzekł mnie ten kawałek sardyńskiego wybrzeża, ale sama głowa cukru podziałała na moją wyobraźnie.
Widać ją z wielu punktów drogi, plaż, miasteczek, szlaków górskich, dawnych kopalń i pobliskiego portu wydrążonego w skale, Porto Flavia. To największy faraglione (po polsku taką formę geologiczną określamy jako kolumna) w Europie i drugi co do wielkości na świecie! Na samym Pan di Zucchero jest poprowadzona ferrata, więc jeśli kochasz wspinaczkę i przepiękne widoki, to miejsce jest dla Ciebie.
Gotowy na wyprawę?
Pan di Zucchero czyli Głowa cukru
To bardzo charakterystyczna skała, podkreślającą wyjątkowość nadzwyczajnej urody wybrzeża rejonu Sulcis. Spektakularnie poprowadzona droga prowadząca do Nebida i dalej zjazd do Masua, tylko dodaje adrenaliny. Białe, oszałamiające klify są widoczne z daleka.
Jako kierowca musisz być bardzo uważny, jako pasażer, możesz oszaleć ze szczęścia, takie są tu widoki.
Głowa, czy też kostka cukru, swoją nazwę zawdzięcza podobieństwu do słynnego wzgórza Pão de Açúcar w Rio de Janeiro w Brazylii. W języku Sardyńczyków nazwa skały brzmi Concali su Terràinu.
Pan di Zucchero jest kolumną – skałą otoczoną morzem, lecz położoną w pobliżu wybrzeża. Pewnie kojarzysz trzy charakterystyczne faraglioni na wyspie Capri, to właśnie one są najbardziej rozpoznawalnym przykładem owych form geologicznych we Włoszech. Erozyjna działalność wody i wiatru sprawia, że tego typu formy geologiczne mają ostre kształty.
Dla porównania dodam tylko, że Pan di Zucchero ma 133 m wysokości i jest o ok. o 25 m wyższy od najwyższej kolumny na Capri. I jak napisałam powyżej, jest największą tego typu skałą w Europie.
Ferrata i drogi wspinaczkowe na Pan di Zucchero
Na Pan di Zucchero została zainstalowana ferrata o nazwie Il Sentiero del Minatore – szlak górników (droga nr 5). Dawniej tą trasą wspinali się górnicy, wydobywano tu rudy i minerały. Także na samej kostce cukru są wydrążone górnicze korytarze, choć niektóre zamurowano.
Kto kocha wspinaczkę, ma niesamowitą okazję, aby wspinać się w miejscu naprawdę wyjątkowym. Wystarczy wynająć motorówkę, która dowozi grupę na miejsce, np. z plaży Masua (to najbliżej) lub z Portoscuso. Ferrata nie jest trudna, więc nawet osoba początkująca da sobie radę. Ta wspinaczka jest przede wszystkim dla oszałamiających widoków, które zachwycają z każdym kolejnym krokiem. Pozostałe drogi mają różne stopnie trudności.
Skała nie wydaje się aż tak wielka, dopiero zbliżając się zobaczymy, że to prawdziwe monstrum.
Łącznie są na niej poprowadzone 3 drogi wspinaczkowe (nr 1, 2 i 3), via ferrata Il Sentiero del Minatore (nr 5), jest także 45 m zjazd (nr 4), dla bardziej doświadczonych.
Na szczycie skały jest ścieżka przyrodnicza (nr 6), nie zaleca się podchodzić bezpośrednio do krawędzi skały z uwagi na bezpieczeństwo. Poza widokami jest to głównie królestwo wodnego ptactwa i zarośli śródziemnomorskiej makii.
Oto nazwy i stopnie trudności poszczególnych dróg wspinaczkowych:
- Didi, trudność trasy od 5b do 6b, 130 m.
- L’incubo di Francesco, trudność trasy od 5c do 6a, 50 m.
- Radio a Galena, trudność trasy od 5b do 5c, 70 m.
- La Calata, 45 m.
- Sentiero dei Minatori, via ferrata.
- Ścieżka przyrodnicza.
Wskazówka I Wodną taxi, która Was podwiezie na ferratę zamówisz już za 10 EUR od osoby. W przypadku silniejszego wiatru i wysokich fal nie ma możliwości dowiezienia pod skałę, trzeba to wziąć pod uwagę. Kaski, uprzęże i odpowiednie obuwie są obowiązkowe.
Zdjęcie z naniesionymi trasami, numery dróg wspinaczkowych i stopnie trudności, źródło: Warung Beach Club. To właśnie oni stacjonują na plaży w Masua i dowożą chętnych na wspinaczkę pod skałę.
Co zobaczyć w okolicy
Napisałam obszerny przewodnik o tym, co można zobaczyć w tej części części Sardynii, znajdziesz go tu: Sulcis, południowo-zachodnia Sardynia. Trzy dni w krainie flamingów. Opisuję tu miasta warte uwagi, stanowiska archeologiczne i muzea, plaże, ciekawe miejsca, groty, drzewa oliwne pamiętające średniowiecze i opuszczone miasteczka, a także restauracje i miejsca noclegowe.
W bezpośrednim sąsiedztwie polecam:
Port Porto Flavia
Wygląda jak kopalnia, tymczasem to wydrążony w skale port przeładunkowy, zbudowany w 1925 roku. W tej okolicy nie było portu, więc w górze wydrążono korytarz o długości 600 m, dzięki czemu transportowano z pobliskiej kopalni wydobyte rudy i minerały wprost do ładowni statków. Obecnie to znakomite muzeum, wejście jest możliwe wyłącznie z przewodnikiem. Największe wrażenie robi końcówka korytarza, z wyjściem na taras z niesamowitym widokiem na morze i oczywiście Pan di Zucchero.
Przewodnicy mówią tu po włosku, angielsku i francusku. Najlepiej skontaktować się wcześniej i umówić na konkretną godzinę zwiedzania. To jedno z najpiękniejszych miejsc na wybrzeżu Sulcis. Warto tu przyjechać, choć droga jest kręta, widok na morze i skały wszystko wynagradza. Zostaw samochód na parkingu, będzie po lewej stronie jeszcze przed bramą wjazdową do kopalni (ona bywa zamknięta, więc to trochę loteria).
Porto Flavia wspaniale prezentuje od strony morza.
Najbliższe plaże i szlaki wędrówek
Woda w morzu jest tu krystalicznie czysta i pełna ciekawych form skalnych. Najbliższe plaże to: spiaggia Bega sa Canna, spiaggia Masua, spiaggia Porto Cauli. Okolice słyną z tras trekkingowych, oszałamiających widoków i oczywiście kopalń, które jeszcze w pierwszej połowie XX wieku dyktowały tu styl życia.
Kajakiem wzdłuż wybrzeża Sulcis-Iglesiente
Jeśli jesteś fanem kajaków, ten fragment sardyńskiego wybrzeża jest znakomicie opisany, kawałek po kawałku. Szukaj tej książki:
Sardinia By Kayak. The iglesiente coastline
by Nicola Mascia and Stefano Vascotto
Książka została wydana po angielsku, a opisana trasa jest podzielona na 5 odcinków. Są dokładne informacje o parkingach, miejscach startu i zakończenia etapu, mapy, opis sprzętu, a także historia tego terenu. Bardzo polecam, rok wydania 2017. Do kupienia choćby na Amazon.
Mam jeden egzemplarz w domu, otrzymałam go w Portoscuso we wrześniu 2017 r. i jest to bardzo zachęcająca lektura do powrotu na miejsce. Kto wie.
Jak dojechać
Najprościej oczywiście samochodem, ale nie każdy zdecyduje się na taki sposób podróżowania, niektórzy po prostu wolą transport publiczny.
Jeśli lądujesz w Cagliari, najprościej dojechać pociągiem do Iglesias, a następnie przed dworcem kolejowym w Iglesias, które przy okazji bardzo polecam do zwiedzania, znajdziesz autobus jadący do Masua. Niestety z przystanku w Masua do plaży Spiaggia di Masua/ Spiaggia di Portu Cauli trzeba pieszo pokonać około 3-4 km. Po drodze są bardzo charakterystyczne widoki na nieczynną kopalnię, Miniera di Masua. Niestety psuje to tutejszy krajobraz, ale przeszłość tego terenu to właśnie górnictwo.
Samo miasteczko Masua nie jest specjalnie interesujące, za to plaża i jej okolice są piękne.
Sulcis-Iglesiente czyli południowo-zachodnią część Sardynii odwiedziłam dzięki zaproszeniu Visit Sulcis, specjalistów od regionu, organizatorów wszelkich możliwych wakacji w tej części wyspy. Wystarczy się z nimi skontaktować, a podpowiedzą i zorganizują wszystko, jak trzeba.
Jeśli masz swoje konto na Pinterest, a zachęcam Cię bardzo do założenia takowego, bo to skarbnica inspiracji – zapisz do swojej tablicy poniższe zdjęcie, bo przecież musisz pamiętać tej części Sardynii.
Włoska poczta
Dzielę się z Tobą moimi włoskimi podróżami mając nadzieję, że cię zainspirują do samodzielnego poznawania jednego z najpiękniejszych krajów na świecie. Dlatego zachęcam, abyś dołączył także do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Tylko dzięki temu nie przeoczysz niczego, co się pojawiło na blogu, ale przede wszystkim, otrzymasz mnóstwo dodatkowych informacji.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedna z najciekawszych grup na FB. Zapraszam cię także na mojego Instagrama, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!
Pięknie miejsce! Fajnie, że powstał taki wpis! 🙂
Cieszę się, że zajrzałeś :).
Wspaniałe zdjęcia. Oj marzy mi się taka podróż, ale muszę poczekać na urlop 😉
Życzę z całego serca!!!!