Kto na początku lat 80. XX wieku w Polsce słyszał o tagliatelle alla bolognese?Jako dzieciak mieszkający w samym sercu Poznania, 5 kroków od Starego Rynku rodzice zaprowadzali mnie i moje rodzeństwo (bagatela 4 siostry i brat) w niedzielę do Baru Piccolo na spaghetti z sosem bolońskim. Bar Piccolo nie tylko nadal istnieje, ale także nabył wiele nowych lokalizacji. Ale ja nie o tym chciałam lecz o źródle mojej fascynacji sosem bolońskim.
Gdy w 1998 roku po raz pierwszy pojechałam do Włoch i na kilka miesięcy zamieszkałam z włoską rodziną, przypatrywałam się, jak moja gospodyni, Biancangela, miesza i miesza i miesza na patelni sos ragù. Trwało to w nieskończoność, ale efekt zawsze był powalający! Ragù bolognese to klasyczny sos mięsny rodem z Bolonii, co oznacza wycieczkę do regionu Emilia Romania. To zresztą jeden z moich ulubionych. Mówiłam już, że uwielbiam jeść?
Ale na początek dwie sprawy porządkujące.
Spaghetti czy tagliatelle
Po pierwsze, nie o spaghetti tu chodzi lecz klasyką jest użycie makaronu tagliatelle. Tagliatelle mają porowatą i szorstką fakturę, dzięki czemu są idealnym dodatkiem do gęstych sosów. Po drugie, skoro wyrzuciliśmy spaghetti, a zaprosiliśmy tagliatelle to dalej rozmawiamy już o tagliatelle con ragù bolognese albo po prostu tagliatelle alla bolognese. Teraz brzmi dobrze! To do roboty, gotujemy w końcu po włosku!
Głównym i najważniejszym składnikiem tego dania jest Twoja cierpliwość. To od niej zależy smak i radość z jedzenia. Danie jest proste, ale czasochłonne. Nic nie szkodzi, bo w tym czasie może poćwiczyć nieco nasz włoski. Jedna ręka miesza sos, a druga trzyma karteczkę ze słówkami. Co Ty na to?
Składniki na tagliatelle alla bolognese
100 g surowego boczku,
150 g mielonej cielęciny,
150 g mielonej wołowiny,
1 cebula,
2 średnie marchewki,
seler naciowy,
2 ząbki czosnku,
3 łyżki oliwy,
2 puszki pomidorów (lub 1 puszka pomidorów i 1 kartonik passaty),
200 ml mleka,
1,5 szklanki dobrego wytrawnego czerwonego wina,
parmezan,
sól,
pieprz,
i paczka makaronu taglliatelle.
Robimy sos ragù
Boczek pokrój tak drobno, jak tylko potrafisz. Podsmaż przez chwilę na patelni, na złoto. Następnie połącz z mięsem i dodaj soli.
Oczyść warzywa i drobno je pokrój. Jeśli używasz pomidorów z puszki, zmiksuj je blenderem. Do garnka wlej oliwę, a następnie wrzuć warzywa i przez chwilę smaż je na dużym ogniu.
Teraz dodaj mięso z boczkiem, wszystko razem mieszaj, aż się pięknie zarumieni. Wlej czerwone wino i poczekaj chwilę, pozwól mu nieco odparować. Teraz dodaj pomidory z puszki, które wcześniej potraktowałeś blenderem (i ew. passatę).
Wszystko dokładnie wymieszaj, dopraw do smaku solą i pieprzem. A teraz duś na malutkim ogniu przez min. 50 minut, a najlepiej przez 2 h. Zamieszaj od czasu do czasu i próbuj. W czasie czego dopraw solą i pieprzem. Po upływie tego czasu wlej mleko i duś kolejne 10 minut.
Jeśli czegoś nie powinieneś pomijać w tym przepisie, to jest to wino! Dzięki niemu sos boloński na to coś!
Wstaw wodę na makaron. Gotuj ściśle wg przepisu na opakowaniu. Pamiętaj, że klasyczne ragù bolognese podaje się z tagliatelle. Mogą być także pappardelle. Podajemy posypane parmezanem. Najlepszy jest świeżo starty, możecie go utrzeć nawet na już nałożoną porcję na talerzu. Ja często tak robię.
A wiecie, co Włosi robią po zjedzeniu wszystkiego z talerza? Od razu się przyznaję, że ja także to robię. Fare la scarpetta – to nic innego, jak urwanie kawałka chleba i z jego pomocą wytarcie resztek sosu pozostałego na talerzu. Nic się nie zmarnuje.
Mam nadzieję, że będąc w Bolonii nie zamówicie spaghetti alla bolognese.
Ciekawostka
Podobno tagliatelle zostało stworzone w okresie renesansu przez Zefirano, utalentowanego szefa kuchni, który został zainspirowany fryzurą Lukrecji d’Este ułożoną z okazji jej ślubu w 1487 roku. Ale kto to wie, jak było naprawdę?
Masz konto na Pinterest? Przypnij poniższy obrazek do swojej tablicy, aby nie zapomnieć o tagliatelle alla bolognese, planując swoją kolejną podróż do Włoch.
Włoska poczta
Dzielę się z Tobą moimi włoskimi podróżami mając nadzieję, że cię zainspirują do samodzielnego poznawania jednego z najpiękniejszych krajów na świecie. Dlatego zachęcam, abyś dołączył także do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Tylko dzięki temu nie przeoczysz niczego, co się pojawiło na blogu, ale przede wszystkim, otrzymasz mnóstwo dodatkowych informacji.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedna z najciekawszych grup na FB. Zapraszam cię także na mojego Instagrama, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!
Ekspertka od Włoch, autorka książek i blogerka. Z wykształcenia oceanograf, z zawodu project manager i team leader zespołów developerskich. Głęboko wierzy, że Italia ma zdolność leczenia duszy, ciała i umysłu, naprawiania relacji i przywracania uśmiechu.
W koncu wiem o co chodzi z ich makaronami, kiedyś widziałam jaka jakś Włoszka powiedziała ze jak wchodzi w Polsce do włoskiej restauracji i w karcie maja spagetii bolongnese to na ochotę karta rzucić w twarz właścicielowi, wiec od tego momentu nurtowało mnie z jakiego rodzaju maratonem oni to podają ?!
Cieszę się ze do Ciebie tu zajrzałam i mi się to rozjaśniło :))
Klasyka… U mnie też z marchewką i selerem, mlekiem i winem 🙂 tylko ze z samej wołowiny – musze wypróbować z cielęciną. No i wino… może rzeczywiscie z czerwonym będzie lepsze?
Proszę zobaczyć: http://stalove.eu/kuchnia-bez-miar-makaron-po-bolonsku/
Na codzień zazwyczaj do tego sosu wybieram penne. Gotuję wieeeeelki gar i zamrażam.
pytałam kilkakrotnie znamienitych szefów kuchni w Bolonii o sos “bolognese”, żaden nie miał pojącia… faktycznie oni jedzą takie danie, częściej z penne lub tagliatelle niż ze spaghetti, choć zdarza się i ze spaghetti. choć do spaghetti uważąją, że trzeba prościej i lżejszy sos. danie nazywa się ‘tagliatelle al ragu’. na ‘sos boloński’ każdy chef wielce się dziwił. bolońska może być mortadela ich zdaniem… 🤣
sztandarowym daniem miasta i regionu są jednak tortellini.
Jestem Magda, autorka najpiękniejszego bloga o Włoszech, Italia poza szlakiem!
Mój blog, założony w 2013 roku, jest owocem 60 wypraw do Włoch. Jestem tu, aby być Twoim osobistym przewodnikiem po autentycznych i nieodkrytych zakątkach Włoch.
La vita è bella! Życie jest piękne!
Nagrody dla Italia poza szlakiem
Travel Blog of the Year Europe, European Enterprice Awards 2023
Doskonałość Sieci 2023 Finał
Hashtag Roku 2023 Nagroda Specjalna
Best Specialist Italian Food & Travel Consultant European Travel Awards 2022
W koncu wiem o co chodzi z ich makaronami, kiedyś widziałam jaka jakś Włoszka powiedziała ze jak wchodzi w Polsce do włoskiej restauracji i w karcie maja spagetii bolongnese to na ochotę karta rzucić w twarz właścicielowi, wiec od tego momentu nurtowało mnie z jakiego rodzaju maratonem oni to podają ?!
Cieszę się ze do Ciebie tu zajrzałam i mi się to rozjaśniło :))
Do usług :).
Super, dziękuję za przepis. W sobotę wypróbuję 🙂 Pozdrawiam
Bardzo się cieszę 🙂
Klasyka… U mnie też z marchewką i selerem, mlekiem i winem 🙂 tylko ze z samej wołowiny – musze wypróbować z cielęciną. No i wino… może rzeczywiscie z czerwonym będzie lepsze?
Proszę zobaczyć: http://stalove.eu/kuchnia-bez-miar-makaron-po-bolonsku/
Na codzień zazwyczaj do tego sosu wybieram penne. Gotuję wieeeeelki gar i zamrażam.
Przetestuje na “mięsożercach”, dla siebie pokombinuje z wegetariańską wersją 😉
Wszystko mi się podoba, wszystkie składniki świetne, prócz jednego nie możliwego u mnie do zdobycia – cierpliwości.
Mniam mniam, ale mi narobiłaś smaku 🙂
Uwielbiam sosy typu Bolognese. Następny makaron jaki ugotuję to właśnie tagliatelle.
Pozdrawiam
Toscana dice; Pasta con ragu. No ale upraszczanie życia to specjalność Itali.??
oj tak!
W oryginalnym przepisie jest białe wino.
pytałam kilkakrotnie znamienitych szefów kuchni w Bolonii o sos “bolognese”, żaden nie miał pojącia… faktycznie oni jedzą takie danie, częściej z penne lub tagliatelle niż ze spaghetti, choć zdarza się i ze spaghetti. choć do spaghetti uważąją, że trzeba prościej i lżejszy sos. danie nazywa się ‘tagliatelle al ragu’. na ‘sos boloński’ każdy chef wielce się dziwił. bolońska może być mortadela ich zdaniem… 🤣
sztandarowym daniem miasta i regionu są jednak tortellini.