Najlepszy przepis na tiramisu (włoska pisownia tiramisù) jest efektem doświadczenia wielu osób. Nie mogłoby być inaczej, gdyż suma doświadczeń pozwala wyłuskać to, co najcenniejsze, jeśli tylko słuchamy lub czytamy uważnie. Dlatego ten przepis z premedytacją określiłam jako najlepszy.
Włoskie słowo tiramisu oznacza tyle, co: przebudź się, ocknij się, podnieś mnie na duchu, popraw mi humor. Jestem pewna, że właśnie takie tiramisu nie tylko poprawi ci humor, ale także podasz ten przepis dalej.
Oto najlepszy przepis na tiramisu!
Dlaczego to najlepszy przepis na tiramisu
Przepis autorstwa Danuty (Daiany) Indyk z Agriturismo Il Gorgo w Toskanii.
Moje kremowe tiramisu zostało okrzyknięte nie tylko przez gości w agroturystyce, ale i przez Włochów, którzy mieli okazję je skosztować, mianem idealnego!
Zasmakowało mi bardzo tiramisu mojej włoskiej szwagierki na jednej z rodzinnych kolacji urodzinowych i zapytałam, jak je robi. Kosztując ten deser w wykonaniu drugiej szwagierki, wyciągnęłam średnią i doszłam do przepisu idealnego!
Jedna na pół kg mascarpone daje 5 jajek, druga twierdzi, że deser jest zbyt jajeczny i przyrządza go z 3, więc jest krytykowana przez pierwszą, że jest mało kremowe. Generalnie siostry nie przepadają za sobą!
Ja więc do mojego tiramisu dodaję 4 jajka, a amaretto zamieniłam na białe martini i kakao na gorzką czekoladę.
Wcześniej nie dodawałam w ogóle czekolady do środka, a tylko posypywałam wierzch dla dekoracji. Ale, gdy przygotowywałam kolację dla grupy tenisistów z Sieny, to się zmieniło. Jeden z nich, 45 singiel mieszkający z rodzicami, powiedział: „pyszne, ale moja mama robi lepsze, bo dodaje jeszcze gorzkiej czekolady”.
Przy okazji, we Włoszech panów mieszkających wciąż z rodzicami określa się jako bamboccione, czyli duży synek mieszkający nadal z mamusią. Notabene, to dość popularne zjawisko we Włoszech.
I tak oto poznałam sekret perfekcyjnego tiramisu! Mamy zawsze mają rację.
Agriturismo Il Gorgo I Zobacz niezwykłe miejsce pracy Danusi w Toskanii.
Przepis na tiramisu alla Daiana
Potrzebujesz
- 500 g serka mascarpone,
- 4 jajka,
- 4 łyżki cukru,
- biszkopty pavesini (cieniutkie chrupiące biszkopciki), można również savoiardi przekroić wzdłuż na pół, aby były cieńsze
- 50 ml białego martini,
- 150 g gorzkiej czekolady,
- 100 ml dobrego espresso.
Jak robimy tiramisu
Uszykuj dwie miski.
W pierwszej umieść białka jajek. Dodaj szczyptę soli i ubijaj na sztywno, stopniowo dodając cukier. Na końcu jeszcze chwilę ubijaj na wolniejszych obrotach miksera.
W drugiej żółtka wymieszaj z serkiem mascarpone. Mieszaj ręcznie – łyżką lub rózgą. Następnie dodawaj po trochu ubite z cukrem białka. Delikatnie mieszaj całość, aż do powstania jednolitej masy.
Teraz biszkopty maczaj w kawie wymieszanej z martini i kolejno układaj warstwami w pucharkach lub dużym niewysokim naczyniu: masa – biszkopty, masa – biszkopty.
Warstwy posypuj drobno pokrojoną czekoladą, według uznania. Wierzch posypać utartą czekoladą i schłodzić w lodówce co najmniej 2 godziny przed podaniem.
Tiramisu limoncello I Sprawdź przepis na tiramisu w wersji z limoncello i cytryną, bez użycia jajek.
Nie masz teraz czasu na czytanie? Nie ma sprawy! Zapisz sobie poniższe zdjęcie na Pinterest, aby przeczytać później.
Włoska poczta
Dzielę się z Tobą moimi włoskimi podróżami mając nadzieję, że cię zainspirują do samodzielnego poznawania jednego z najpiękniejszych krajów na świecie. Dlatego zachęcam, abyś dołączył także do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Tylko dzięki temu nie przeoczysz niczego, co się pojawiło na blogu, ale przede wszystkim, otrzymasz mnóstwo dodatkowych informacji.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedna z najciekawszych grup na FB. Zapraszam cię także na mojego Instagrama, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!
Hm,a myślałam, że to moja mama robi najlepsze tiramisu.
Zobaczymy, kto ma rację:)
Mam jest zawsze najlepsza, ale … czasem córka może zrobić lepsze?
Fajny przepis i ciekawa historia 🙂 Tak chyba powstają wszystkie dobre przepisy- coś wezmę od szwagierki, coś od mamy, coś sama wymyślę.. :)))
To najlepsza z najlepszych opcji:). Bo i lepiej uczyć się na czyiś błędach i mieć ten doskonały przepis szybciej niż później!!!
To jeden z moich ulubionych deserów, więc chętnie przetestuje kolejny przepis. Trafiłam na Twój blog zupełnie przypadkiem i … nie mogłam się oderwać 🙂 Piękne zdjęcia, poza ciekawymi tekstami oczywiście 🙂
Pozdrawiam również z Hamburga!
Jak miło, że są jeszcze jacyś fani Włoch w Hamburgu!
Admin, if not okay please remove!
Our facebook group “selfless” is spending this month spreading awareness on prostate cancer & research with a custom t-shirt design. Purchase proceeds will go to cancer.org, as listed on the shirt and shirt design.
http://www.teespring.com/prostate-cancer-research
Thanks
All right!
A Amaretto? Dlaczego martini zamiast Amaretto? 🙂
Wygląda niezwykle smakowicie. Dzisiaj przetestuje ten przepis 🙂
Bardzo, bardzo się cieszę!!!
Z całą pewnością ciekawy przepis i właściwie opisany. Dzięki wielkie. Będę chciała przetestować.
Ja przetestowałam wielo, wielokrotnie. Ale w moim domu mistrzowsko wykonują ten przepis moje dzieci dlatego nasza wersja jest bez alkoholu.
Ja robię z 3 białek+ opakowanie mascarpone 🙂 + 2 łyżki cukru, reszta składników bazowych taka sama.
Przepis od sycylijskiej teściowej ( może ) :))))))), pycha:)
O! Wypróbuję kiedyś takie proporcje. Trzeba zobaczyć, jak to się robi po sycylijsku.
Odkąd znalazłam ten przepis na Twoim blogu, już dosyć dawno, to robię tylko wg niego. No i klops ;)Teraz jak jem we Włoszech w barach i restauracjach to żadne tiramisu mi tak nie smakowało, każdemu czegoś brakowało 😉 Nie miałam okazji jeść zrobionego przez włoską Mammę bo może ona uratowałaby honor włoskiej gastronomii!
Agnieszka, bardzo się cieszę :). Własnie dlatego uważam, że to jest naprawdę świetny przepis :).