Wyróżnienie dla blogera od innego blogera, cieszy mnie wyjątkowo. Otrzymałam je od Tatiany z bloga Poszli – pojechali. To 10 pytań do przetrawienia w ramach wyróżnienia dla blogera, Liebster Blog Award. Tatiana (Tati), autorka owych pytań, to dziewczyna o niespożytej chęci poznania świata. W trakcie podróży musi spróbować wszystkiego, co jest jadalne, by potem odtworzyć poznane smaki w domu.
Jest to moje drugie wyróżnienie pozwolę w ramach Liebster Blog Award. To zabawa, która pozwala poznać się trochę lepiej.
Wyróżnienie dla blogera, Liebster Blog Award
Obyczaje i rytuały
Czy wyrobiliście sobie jakiś zwyczaj, związany z przybyciem w nowe miejsce?
Rytuały i obyczaje???? Chyba nawet na to nie wpadłam.
Zwyczajowo staram się przechytrzyć jet laga. Po przylocie, np. do Azji, nie kładę się spać, tylko idę na miasto i przemęczam się do nocy. Tak próbuję się jak najszybciej dostosować się do nowej strefy czasowej. Poza tym lubuję się w poznawaniu lokalnej kuchni i jej specjałów.
Zwyczajem jest już chyba także jest moje odłączanie się od grupy. Ale to tylko, gdy podróżuję ze swoimi. Oni dobrze mnie znają i wiedzą, że po zejściu na ląd nie warto na mnie czekać. I tak zaginę gdzieś w czeluściach zachwytów nad nowym miejscem. I tak zawsze wszystkich opóźniam, więc krążę samotnie na fotograficznym łowach. Lepiej umówić się, gdzie się spotykamy i oni mają spokój i ja mam spokój.
Robale, jaszczurki, pająki
Wybiegacie z pokoju z krzykiem, czy akceptujecie jako część lokalnego ekosystemu?
Skorpiony, wije, robale, jaszczurki i inne takie nie robią na mnie większego wrażenia. Spanie z niektórymi z nich w tym samym pokoju nie jest wskazane (skorpiony). Ale pająki – co to, to nie! Chyba nigdy nie uda mi się nie tylko z nimi zaprzyjaźnić, ani nawet ich zaakceptować. Muszą zniknąć z mojego pola widzenia, a ja z ich zasięgu. W domu mam dyżurnego „wynosiciela” żywcem pająków.
Trasy lokalne i wycieczki po okolicy
Z wynajętym kierowcą, z biura, wynajętym samochodem czy komunikacją lokalną?
Szczerze mówiąc, jeszcze nigdy nie korzystałam z usług biura turystycznego. Wcale nie była to jakaś zamierzona strategia. Lubię organizować, także swoje podróże i zwykle tak to się kończy.
Gdy lecę gdzieś samolotem, rzadko pozwalam sobie na luksus w postaci wynajętego samochodu. Zwykle jednak wybieram komunikację miejską, chyba że taksówki są naprawdę bardzo tanie i nie warto walczyć z rozszyfrowywaniem rozkładów jazdy autobusów.
Zdjęcia z wyjazdu
Wyrabiacie gigabajty fotek, by potem wybrać najlepsze czy cztery razy zastanawiacie się, zanim podniesiecie aparat do oka?
Dla mnie wszystko jest ciekawe, więc często przystawiam aparat do oka. Jakbym była przyzwoicie dobrym fotografem, to pewnie jedno przyłożenie i wychodzi mi dobra fota, a tak przywożę gigabajty. A potem wybieram dwa – trzy.
Bibeloty
Zbieracie przedmioty związane z odwiedzonymi miejscami i Wasze mieszkanie pełne jest „durnostojów” i zbieraczy kurzu, czy zadowalacie się zdjęciami?
Durnostoje to u mnie były zawsze kamienie i muszle, taka pozostałość po czasach intensywnego uprawiania nurkowania przez 9 lat. Teraz wysyłam mamie kartkę z podróży oraz kupuję dla rodziny magnesy na lodówkę.
Mężowi i dzieciom przywożę bardziej pragmatyczne prezenty, lokalne smakołyki. Sery, salami, przetwory, wina. To oznacza, że zwykle wracam obładowana jak wielbłąd. Sobie wolę kupić kolejną chustę lub kolejną bransoletkę. Odkąd bloguję, zbieram więcej ulotek, rachunki i robię zdjęcia nazw miejsc, gdzie byłam.
Najlepsze przewodniki
Jakie wydawnictwo, według Was, ma najlepsze przewodniki?
To zależy, kto czego potrzebuje. Dla mnie najlepsze są Lonely Planet. Skusiłam się także kilka razy na ekskluzywną wersję pełnego obrazków Przewodnika Wiedzy i Życia. Przy podróżach z dziećmi to bardzo dobre rozwiązanie. Ale zaczynam i tak od przeszukania Internetu, a kończę na książkach.
Ciężki lot
Zdarzyło się Wam takie lądowanie lub taki lot, że gdy już samolot zatrzymał się, mieliście ochotę klaskać?
Najbardziej stresogenna była dla mnie podróż do Alicante w Hiszpanii. Nie z powodu turbulencji, czy trudnego lądowania, lecz z powodu mojego siostrzeńca, który na kilka godzin przed lotem miał atak epilepsji. Cała drogę ja i moja siostra modliłyśmy się, aby nic się nie stało. Po lądowaniu chciałam całować ziemię.
Filmy podróżnicze
Ulubiony film związany z Azją?
Trudny wybór. Jest tyle fantastycznych, szczególnie wojennych i historycznych. Ale niech będzie „The Scent Of Green Papaya” z 1993 roku.
Podróż z przystankiem
Najdłuższy stopover w historii, jak długa zdarzyło się wam koczować na lotnisku?
Nie było tak źle, tylko 12h i to w cywilizowanym kraju.
Hity w podróży
Utwór, który najbardziej kojarzy się Wam z podróżami. Nasz „hit podróży”: Emancipator – Maps.
Są podróże jednej piosenki, są podróże jednej płyty, są podróże bez piosenek. Kiedyś, jak słuchałam Levellersów, miałam ochotę się pakować i w drogę. Towarzyszyli mi w podróży po Szwecji i Norwegii i nie pozwalali zasnąć w nocy za kółkiem.
Włoska poczta
Dzielę się z Tobą moimi włoskimi podróżami, mając nadzieję, że cię zainspirują do samodzielnego poznawania jednego z najpiękniejszych krajów na świecie. Dlatego zachęcam, abyś dołączył również do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Tylko dzięki temu nie przeoczysz niczego, co się pojawiło na blogu, ale przede wszystkim otrzymasz mnóstwo dodatkowych informacji.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedną z najciekawszych grup na FB. Zapraszam cię także na mojego Instagrama, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!